Dziś ruszamy z nowym cyklem „Czwartkowy stalowy wywiad”. Naszym pierwszym rozmówcą był Linus Sundstroem. Odpowiedział on na pytania związane bezpośrednio z czarnym sportem, ale nie zabrakło także luźniejszych tematów.

www.stalgorzow.pl: Linus, możesz nam coś powiedzieć na temat Twoich przygotowań do nowego sezonu?

– Wszystko idzie w dobrym kierunku. Zatrudniłem dodatkowego mechanika, który będzie mi pomagał w Szwecji, Danii i Polsce. Zakupiłem też pięć rolling chases i dwa nowe silniki. Będę miał do dyspozycji dwa motocykle w Anglii oraz trzy na pozostałe ligi (Szwecja, Dania, Polska). Jeżeli chodzi o zimowe przygotowanie fizyczne, to mogę je zaliczyć do udanych. Dużo biegałem, a także grałem w unihokej i jeździłem na nartach biegowych.

Kiedy zamierzasz po raz pierwszy wyjechać na tor w tym roku?

– Sam jeszcze nie wiem. Chciałbym gdzieś potrenować przed prezentacją zespołu w Peterborough, która odbędzie się 11. marca. Jeżeli nie pozwoli na to pogoda, to właśnie na domowym torze w Anglii odbędą się moje pierwsze jazdy w 2013 roku.

Żużel to Twoja praca. Istnieją jednak może jakieś inne sporty, które lubisz uprawiać?

– Jak już wcześniej wspomniałem, zimą jeżdżę na nartach biegowych i gram trzy razy w tygodniu w unihokej. Oprócz tego dużo biegam – jestem bardzo zadowolony, kiedy znajdę na to czas również latem. Sezon jest jednak głównie czasem dla żużla, dlatego też większość uprawianych przeze mnie sportów, praktykuję wyłącznie w przerwie jesienno-zimowej.

Kto jest w takim razie Twoim idolem sportowym?

– Bez wątpienia Tony Rickardsson! Mieszkamy w tym samym mieście i od zawsze był moim wielkim wzorem do naśladowania.

Masz jakieś ciekawostki o sobie, którymi chciałbyś się z nami podzielić? Na przykład Martin Vaculik często je marchewki przed meczami, a Janusz Kołodziej eksperymentuje z różnymi rodzajami diet.

– Wydaje mi się, że raczej nie. Przynajmniej nic nie przychodzi mi do głowy.

Co najbardziej lubisz, a czego nie znosisz ?

– Uwielbiam, kiedy moje drużyny wygrywają, a ja zdobywam dużo punktów. Nie znoszę przegrywać!

Nie jest żadną tajemnicą, że mężczyźni mają słabość do dobrego jedzenia. Masz ulubioną potrawę? Przyrządzasz czasami coś dla siebie ?

– Jem dość dużo sałat i sałatek – bardzo rozmaitych rodzajów. Czasami ugotuję coś w domu, ale przyznam szczerze, że gotowanie nie należy do moich ulubionych zajęć.

Co chciałbyś przekazać fanom Stali Gorzów?

– Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z tego, że będę startował w żółto-niebieskich barwach przez najbliższe dwa lata. Ekstraliga to dla mnie nowy etap w karierze, ale mam nadzieję i wiarę, że podołam takiemu wyzwaniu. Zamierzam zrobić tyle próbnych okrążeń na treningu, na ile tylko starczy mi sił. Poznam dobrze gorzowski tor przed pierwszym meczem. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie mam pewnego miejsca w składzie i będę zmuszony je sobie wywalczyć. Nie boję się tego, a wręcz przeciwnie – jestem gotowy na tę rywalizację! Pokażemy razem tym wszystkim ludziom, którzy twierdzą, że mamy słaby skład, jak bardzo się mylą! Sądzę, iż razem z kolegami z drużyny możemy wprowadzić Stal do pierwszej czwórki.

 

Udostępnij