Bydgoszcz ze wszystkich klubów w Polsce cieszy się najdłuższą historią czarnego sportu. Klub motocyklistów „Bydgoszcz” zainspirowany poznańskim ściganiem postanowił odwzorować czarny sport w grodzie nad Brdą… 

 

W powojennej Polsce, w Bydgoszczy, istniały dwa kluby żużlowe – Polonia Bydgoszcz, występująca w drugiej lidze i milicyjny klub Partyzant, który nie miał praw do występów w oficjalnych rozgrywkach. Zasadnicza różnica pomiędzy klubami wynikała ze sprzętu, jakim dysponowały. Poloniści ścigali się na amatorskim sprzęcie dostosowanym do czarnego sportu, zaś milicyjny klub chełpił się najlepszymi motorami. Dopiero po połączeniu dwóch klubów i sięgnięciu po posiłki z Torunia, udało się wywalczyć awans do pierwszej ligi.

 

Pomimo późniejszych, znaczących roszad w klubie, Poloniści zawsze walczyli o najwyższe cele w najwyższej klasie rozgrywkowej. Speedway na dobre wpisał się w tradycję Bydgoszczy, która była gospodarzem cyklu Grand Prix już ponad dwanaście razy, a w sezonie 2013 znów najlepsi żużlowcy świata zawitają na stadionie przy ulicy Sportowej 2. To właśnie w Bydgoszczy powstało Kryterium Asów – niegdyś najbardziej prestiżowy polski turniej.

 

Dziś jest to klub, który odbudowuje się po spadku do niższej ligi w 2007 roku. 2008 rok to wielki powrót polonistów do ekstraligi, ale tylko na dwa lata. W 2011 znów musieli ścigać się w I lidze, gdzie zdeklasowali rywali i udowodnili, że wcale tam nie pasują.

 

W sezonie 2012 Gryfy dysponowały bardzo wyrównanym składem, co pozwoliło im na zajęcie szóstego miejsca. Drużynę tworzyli: Emil Sajfutdinow, Krzysztof Buczkowski, Tomasz Gapiński, Robert Kościecha, Artiom Łaguta oraz juniorzy: Szymon Woźniak, Mikołaj Curyło, Bartosz Bietracki, Karol Jóźwik, Adrian Ojczenasz i Łukasz Wieliński. Największym wzmocnieniem okazał się Krzysztof Buczkowski, który średnio w meczu dowoził 9,67 oczek. Drugi, wyrównany filar tworzyli popularny Kostek wraz z Gapą, „wykręcając” na torze po około 6 punktów na mecz. Niezaprzeczalną gwiazdą bydgoszczan w minionym sezonie był Emil Sajfutdinow, który zajął w cyklu Grand Prix 6 miejsce, a w lidze wspierał Gryfy średnio aż 11 punktami na mecz!

 

W ostatnich latach Bydgoszcz boryka się z bardzo niską frekwencją na stadionie. W sezonie 2012 swoją drużynę średnio wspierało 4667 kibiców, gorszy wynik odnotował tylko Betard Sparta Wrocław, a nawet w trzech klubach z I ligi na stadionach pojawiało się więcej kibiców. Pomimo dużej przychylności miasta, Gryfy mają spore problemy z marketingiem i ponownym przyciągnięciem kibiców na stadion. Silnie stojąca siatkówka i piłka nożna nie powinny stanowić wymówki dla tak niskiego wsparcia. Nadchodzący sezon szybko zweryfikuje czy klub znalazł sposób, aby przywrócić stadionowi przy ulicy Sportowej dawny blask.

 

Miniony rok, to spore problemy finansowe klubu, z których na całe szczęście udało się już wyjść, ale także dużo zmian kadrowych. Roszady na pozycji menadżera nie sprzyjały atmosferze. Robert Sawina, który ponownie wprowadził polonistów do ekstraligi, musiał się pożegnać z posadą. Zastąpił go ówczesny dyrektor sportowy klubu, Jerzy Kanclerz, ale z powodu konfliktu z prezesem Marianem Deringiem na stanowisko przywrócono Roberta Sawinę. Po zakończeniu ligowych zmagań ze swojej posady zrezygnował prezes klubu. Rozpisano konkurs, w którym wybrano Macieja Kordę, zaś ten zrezygnował po kilku dniach, w efekcie pozycję prezesa objął Jarosław Deresiński.

 

Przed rozpoczęciem sezonu 2013 Polonia w tajemnicy kompletowała nowy skład. Mocno zabiegała o pozyskanie Tomasza Golloba, swojego wieloletniego lidera i wychowanka. Do rozmów włączył się także prezydent Bydgoszczy, ale niestety bezskutecznie. W rezultacie Gollob, wraz ze swoim bratankiem Oskarem (dopiero zaczynającym swoją przygodę z żużlem, przygotowując się dotychczas na motocrossie) wylądował u sąsiada zza miedzy – w Unibaxie Toruń. Był to wielki cios dla kibiców Polonii, gdyż drugi podobny ładunek emocjonalny istnieje tylko pomiędzy Stalą i Falubazem. Z klubu odeszła najjaśniejsza gwiazda, Emil Sajfutdinow, przechodząc do częstochowskich Lwów. Z drużyną pożegnał się również Tomasz Gapiński, który od nowego sezonu będzie zdobywał cenne punkty dla Stali Gorzów. Gryfy nie przedłużyły kontraktu z Artiomem Łagutą, od którego oczekiwali trochę większego zaangażowania i lepszych wyników. Największą niespodzianką jest pozyskanie Greg’a Hancock’a i wypożyczenie Aleksandr’a Łoktajew’a. Greg od wielu lat jest jednym z najlepszych żużlowców świata, zaś Łoktajew posiada niesamowite serce do walki i jeżeli odda Bydgoszczy tyle samo serca, ile oddawał zielonogórzanom, to będzie stanowił o sile tego zespołu. Hans Andersen, czołowy zawodnik Danii, pozwoli drużynie realnie myśleć o medalach. Dużo także zależy od dyspozycji Roberta Kościechy. Ostatnio „Kostka” męczyły kontuzje, dlatego też bydgoszczanie się zabezpieczyli, dołączając do swoich szeregów Mateusza Szczepaniaka.

 

Nie da się osiągnąć dobrych wyników bez juniorów. Na szczęście w Bydgoszczy jest ich aż trzech: Mikołaj Curyło, Szymon Woźniak i Karol Jóźwik. I chociaż żaden z nich nie jest Zmarzlikiem, Dudkiem czy Janowskim, to nie raz pokazali, że potrafią bezkompleksowo podjąć walkę z najlepszymi. W obwodzie pozostaje również czwarty junior – Bartosz Bietracki. Niewykluczone, że będziemy mieli okazję go zobaczyć na torze.

 

Polonia Bydgoszcz 2013:

 

Seniorzy:

Greg Hancock 9,27

Krzysztof Buczkowski 7,57

Aleksandr Łoktajew 6,28

Robert Kościecha 6,18

Hans Andersen 5,63

Mateusz Szczepaniak 4,92

 

Juniorzy:

Bartosz Bietracki 2,50

Karol Jóźwik 2,50

Mikołaj Curyło 4,42

Szymon Woźniak 4,67

 

Przyszli: Greg Hancock (Azoty Tauron Tarnów), Aleksand Łoktajew (wypożyczony z Falubazu Zielona Góra), Hans Andersen (GTŻ Grudziądz), Mateusz Szczepaniak (Orzeł Łódź)

 

Odeszli: Emil Sajfutdinow (Włókniarz Częstochowa), Tomasz Gapiński (Stal Gorzów), Artiom Łaguta (Unia Tarnów), Danił Iwanow (koniec kontraktu warszawskiego – b/k), Wiktor Kułakow (ŻKS ROW Rybnik), Denis Sajfutdinow (koniec kontraktu warszawskiego – b/k)

 

 

 

Udostępnij