Nieliczne, choć może się okazać, że znaczące zmiany kadrowe zaszły w przerwie zimowej w szeregach aktualnych Drużynowych Mistrzów Polski. Względy regulaminowe zmusiły Grega Hancocka do opuszczenia tarnowian i przenosin do Bydgoszczy. Poza tą różnicą, „Jaskółki” przystąpią do obrony tytułu w niezmienionym zestawieniu. Nie oznacza to, że ostatnie miesiące w Tarnowie były spokojne, bowiem w przeciwieństwie do spraw kadrowych, organizacyjnie działo się wiele i to nie tylko dobrych rzeczy.

 

Sezon 2012 to dla tarnowian startujących pod nazwą Azotów Tauronu pasmo sukcesów. Na dobrą sprawę nie mogło być chyba inaczej, kiedy najlepszy polski trener – Marek Cieślak, dysponował dwoma aktualnymi mistrzami świata: seniorów (Greg Hancock) i juniorów (Maciej Janowski). Poza nimi nową-starą twarzą w drużynie był Janusz Kołodziej, który po dwuletniej przygodzie w Lesznie postanowił wrócić do macierzystego klubu. Ale to nie koniec zbrojenia się ekipy z Mościc przed sezonem 2012. Z Gniezna pozyskano zadziornego juniora Kacpra Gomólskiego, a z Rzeszowa doszedł Dawid Lampart. Wszystkie ww. nazwiska sprowadzono do Tarnowa w jednym celu – wywalczenia tytułu DMP. Ze składu z roku 2011 pozostawiono wyłącznie Martina Vaculika i Leona Madsena. Nie mogło być więc inaczej i „Jaskółki” latały naprawdę wysoko, sięgając po liczne trofea. Poza wcześniej wspomnianym zwycięstwem w rozgrywkach ligowych, podopieczni Marka Cieślaka wywalczyli MDMP, MIMP (Maciej Janowski), MMPPK, a w rozgrywkach Ligi Juniorów zajęli trzecie miejsce. Na najniższym stopniu podium zawodnicy Azotów Tauronu stawali także w rozgrywkach o Srebrny (Maciej Janowski), oraz Brązowy Kask (Kacper Gomólski). Dodatkowo pierwszy z nich zdobył srebrny medal IMŚJ, a Greg Hancock zmagania w cyklu SGP zakończył z brązowym krążkiem.

 

Kurz po tak znakomitym sezonie jeszcze nie opadł, kiedy światło dzienne ujrzały organizacyjne i finansowe kłopoty tarnowskiego zespołu. W połowie listopada z funkcji prezesa zrezygnowała Agata Mróz, decyzję argumentując zadłużeniem spółki, o którym nie wiedziała przyjmując stanowisko osiem miesięcy wcześniej. Przyszłość klubu stanęła pod znakiem zapytania, ale zarówno trener, jak i zawodnicy cierpliwie czekali na rozwój wypadków. Przedłużające się dywagacje na temat regulaminu działały na korzyść mistrzów Polski, a z dnia na dzień działacze podejmowali działania mające na celu zażegnać finansowe zachwianie oraz zbudować silny zespół na kolejny sezon.

 

Każdy z członków mistrzowskiego składu deklarował chęć pozostania w Tarnowie, jednak pewnym było, że pozostanie wszystkich jest nierealne. Ostatecznie padło na Grega Hancocka, który na brak ofert nie mógł narzekać, a ostatecznie zdecydował się na Polonię Bydgoszcz. Odwrotny kierunek przybrał Artiom Łaguta, który po nieudanym sezonie posiadał jeden istotny argument – niski KSM. Dzięki niemu Rosjanin idealnie wpisał się w koncepcję tarnowskiego składu i niedługo po otwarciu okienka transferowego został przedstawiony jako nowy zawodnik „Jaskółek”. I na tym zakończyły się ważniejsze transferowe ruchy obrońców tytułu. W międzyczasie do Rzeszowa powrócił Lampart, a z Częstochowy pozyskano osiemnastoletniego Mateusza Borowicza. Spore zainteresowanie było Kacprem Gomólskim, którego kusiły Falubaz Zielona Góra i macierzysty Start Gniezno, jednak ostatecznie o pozostaniu w Mościcach zdaniem „Gingera” zadecydowała sportowa złość.

 

Sprawy kadrowe szybko zostały więc dopięte na ostatni guzik, pozostała kwestia wybrania prezesa zarządu. W drodze konkursu na to stanowisko mianowana została Anna Chmura. Niestety nowe rządy pani prezes trwały tylko dwa miesiące, bowiem wskutek wypadku samochodowego pani Anna nie była w stanie sprawować powierzonej jej funkcji. Jednak dwa miesiące piastowania przez nią stanowiska prezesa zapadną w pamięć tarnowskich kibiców głównie tym, że klub powrócił do tradycyjnej nazwy – Unia Tarnów. Z nazwy zniknęły zarówno Azoty, jak i Tauron, ale obie firmy w dalszym ciągu pozostają kluczowymi sponsorami mistrzów kraju.

 

Wprawdzie w składzie Unii doszło tylko do kosmetycznej zmiany, ale nie ulega wątpliwości, że moc uderzeniowa ekipy Marka Cieślaka nie jest już tak wielka, jak przed rokiem. Z racji wieku ze składu juniorskiego wypadł Maciej Janowski, dla którego starty z seniorami nie będą czymś nowym, ale na „pewne punkty” młodzieżowców tarnowianie nie będą mogli już liczyć. Utrata Grega Hancocka, przy jednoczesnym wzmocnieniu innych ekip ekstraligowych, wprawdzie nie odbierają tarnowianom szans na obronę tytułu, niemniej jednak ciężko w Unii upatrywać faworyta rozgrywek.

 

Unia Tarnów 2013:

 

Seniorzy:

Janusz Kołodziej 8,98

Martin Vaculik (Słowacja) 8,56

Maciej Janowski 7,60

Leon Madsen (Dania) 7,45

Artiom Łaguta (Rosja) 4,34

Jakub Jamróg 3,38

 

Juniorzy:

Kacper Gomólski 2,80

Mateusz Borowicz 2,50

Edward Mazur 2,50

Ernest Koza 2,50

Łukasz Lesiak 2,50

Arkadiusz Madej 2,50

Dawid Matura 2,50

 

Trener: Marek Cieślak

 

Przyszli: Artiom Łaguta (Bydgoszcz), Mateusz Borowicz (Częstochowa)

 

Odeszli: Greg Hancock (Bydgoszcz), Dawid Lampart (Tarnów)

 

 

Udostępnij