Trzydziestoletni żużlowiec rodem ze Słowenii wielokrotnie udowadniał, że jest najlepszym zawodnikiem swojego kraju, stawiając na najwyższym stopniu podium w zawodach indywidualnych.

 

Już jako junior zabłysnął także na arenie międzynarodowej, zdobywając brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów we Wrocławiu w 2004 roku. Swoją burzliwą przygodę z ligą polską rozpoczął dwa lata później, podpisując kontrakt z częstochowskim Włókniarzem. Mimo to ani razu nie wystąpił w meczu i to skłoniło go do zmiany barw klubowych na toruński Unibax. Nie był jednak zadowolony ze swojego wyboru i w kolejnym roku wylądował w Rzeszowie. W latach 2009-2012 startował w barwach gorzowskiej Stali, przyczyniając się do zdobycia drużynowego wicemistrzostwa Polski. To właśnie „żółto-niebiescy” oszlifowali ten diament i ze względu na zmniejszenie KSM-u musieli go wypuścić. W tym roku Zagar broni honoru Lechmy Startu Gniezno i jest jej niekwestionowanym liderem.

 

Swoją przygodę z cyklem Grand Prix rozpoczął już w 2003 roku, kiedy to uzyskał dziką kartę podczas rundy w Słowenii. I tak oto przez trzy sezony startował w tych zawodach okazjonalnie i dopiero w 2006 roku jeździł w stawce najlepszych zawodników na świecie „na stałe”. Szło mu nad wyraz dobrze i w ostatecznej klasyfikacji zajął siódme miejsce. Rok później było już zdecydowanie gorzej, czternasta lokata na pewno nie satysfakcjonowała Słoweńca. W 2008 roku władze speedwaya ponownie przyznały mu jednorazową dziką kartę. Do tego czasu Zagar trzykrotnie stawał na podium: w 2005 roku w Krsko, zaś w 2006 roku we Wrocławiu i Pradze.

 

Poprzedni sezon był dla Słoweńca bardzo udany, wykorzystał szansę i awansował do grona najlepszych z Grand Prix Challenge. Teraz stara się udowodnić, że zasłużył na to miejsce. Zajął drugą pozycję w Bydgoszczy, czym zamknął usta niedowiarkom. Tor przy Śląskiej zna jak własną kieszeń, co udowodnił podczas spotkania ligowego. Na pewno będzie walczył o zwycięstwo podczas Grand Prix w Gorzowie.

Udostępnij