Z prezesem gorzowskiego klubu Ireneuszem Maciejem Zmorą rozmawiamy o przygotowaniach do gorzowskiego turnieju cyklu Grand Prix oraz o dyspozycji zawodników żółto-niebieskich.

www.stalgorzow.pl: Panie Prezesie, jesteśmy na półmetku rundy zasadniczej Drużynowych Mistrzostw Polski. Zacznijmy więc od podsumowania dotychczasowych meczów w wykonaniu zawodników Stali.

Ireneusz Maciej Zmora: – Prawie na półmetku i zajmujemy trzecie miejsce w ligowej tabeli. Wygląda to jednak bardzo myląco, bo pięć z ośmiu meczy rozegraliśmy w Gorzowie. Teraz przed nami trzy kolejne wyjazdy do Wrocławia, Zielonej Góry i Częstochowy. O zdobycie punktów w tych meczach będzie wyjątkowo trudno. Po nich tabela może wyglądać zupełnie inaczej. Jeśli chodzi o dyspozycję naszej ekipy, to przede wszystkim cieszy znakomita postawa liderów – Nielsa K. Iversena i ostatnio Krzysztofa Kasprzaka. Do solidnej dyspozycji powraca również Bartek Zmarzlik. Miejmy nadzieję, że jego forma eksploduje podczas Grand Prix w Gorzowie i nasz junior znów zaczaruje zgromadzoną publiczność. Bardzo cieszy także postawa Linusa Sunstroema, który przywozi bardzo ważne punkty. Paweł Hlib i Adrian Cyfer mają przebłyski i oby one wkrótce zmieniły się w równą jazdę. Czekamy również na powrót po kontuzji Daniela Nermarka, jak i powrót do wysokiej dyspozycji Tomasza Gapińskiego. Siłą naszej drużyny miał być wyrównany skład i mam nadzieję, że już niedługo tak właśnie będzie się prezentować gorzowska Stal.

Z inicjatywy klubu reprezentanci Polski w Grand Prix odbędą dziś po południu trening na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Liczycie więc na biało-czerwone podium, ale nasz tor doskonale znają przecież Niels K. Iversen i Matej Zagar.

– Wynik jest sprawą otwartą. Jesteśmy jednak Polakami i to naturalne, że dopingujemy naszym rodakom. Umożliwienie odbycia nieoficjalnego treningu naszych zawodników przed Grand Prix jest ukłonem w ich stronę, ale również w stronę wspaniałych polskich kibiców, którzy nie raz dopingowali na naszym stadionie reprezentację Polski czy pojedynczych żużlowców. Oni chcą usłyszeć hymn narodowy 15 czerwca dwukrotnie – przed zawodami i w momencie ogłaszania zwycięzców. Liczymy na to, że nasi reprezentanci osiągną sukces w Grand Prix Polski. Życzę wszystkim, by stało się to po pasjonującej i czystej rywalizacji, w której na pewno liczyć będą się obcokrajowcy związani obecnie bądź w przeszłości ze Stalą.

Dlaczego warto przyjść na Grand Prix Polski w Gorzowie?

– Przede wszystkim Grand Prix w Gorzowie to nie tylko sobotni turniej, ale szereg imprez towarzyszących w ramach piątkowego Moto Racing Show. Pokaz driftowania w wykonaniu Krzysztofa Hołowczyca czy koncert grupy Jamal to tylko niektóre propozycje dla kibiców. A same zawody? Indywidualne Mistrzostwa Świata to niezwykle prestiżowa impreza, do której żużlowcy przykładają ogromną wagę i dają z siebie wszystko. Wystarczy spojrzeć na wynik Krzysztofa Kasprzaka w ostatnim turnieju Grand Prix. To zapowiada wielkie sportowe święto przy Śląskiej. Pozytywnie nastraja również ubiegłoroczna dyspozycja Bartka Zmarzlika, który pokazał, że nie boi się rywalizacji ze śmietanką światowego speedway’a. Nasi zawodnicy potrzebują niosącego ich do zwycięstw dopingu, a zadaniem kibiców jest im go dać i wspólnie przeżyć te wspaniałe chwile. Może po raz drugi w historii GP będzie to polskie podium, czego kibicom i sobie z całego serca życzę.

Udostępnij