Można śmiało powiedzieć, że Nicki Pedersen jest żywą legendą duńskiego speedwaya. Power to nie tylko jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w kraju Hamleta, ale także i na całym świecie.

Nicki, w opinii wielu kibiców, zyskał sobie miano żużlowca jeżdżącego ostro, na granicy faulu. Jego fani uważają zaś, że unikalny styl jaki prezentuje, jest po prostu ambitną postawą, którą w dyscyplinie tak ostrej, za jaką uważa się sport żużlowy, traktuje się niczym chleb powszedni.

Wróćmy teraz do początków bogatej w sukcesy kariery Pedersena. Duńczyk rozpoczynał ją
w wieku 11 lat w swojej Ojczyźnie, trenując na owalu klubu z Fjelsted. W 1996 roku zadebiutował na torach rodzimej ligi. Trzy sezony później po raz pierwszy parafował kontrakt z polskim zespołem, którym okazała się być drużyna z Gniezna. Power odjechał tam zaledwie jedno spotkanie, osiągając średnią na poziomie 1,5 punkta na bieg. Później wiodło mu się już znacznie lepiej. Od 2000 roku ani razu nie spadł poniżej „biegopunktówki” wynoszącej 2,0, co dla Ekstraligi jest rezultatem wręcz imponującym.

Jeżeli chodzi o występy Nicki’ego na torze w Gorzowie Wielkopolskim, to przeważnie są one bardzo udane. Statystycznie Pedersen w latach 2003 – 2012 zdobywał tutaj średnio około 2,5 „oczka” w każdym wyścigu.

Czy w tym roku uda mu się podtrzymać tę świetną passę?

Udostępnij