Darcy Ward został zwycięzcą sobotniej rundy Grand Prix. W zawodach rozegranych w Kopenhadze, powracający po kontuzji, Australijczyk zwyciężył z dorobkiem 19 punktów. Niestety, nie był to udany wieczór dla zawodników Stali Gorzów. Krzysztof Kasprzak (6) zajął 12 miejsce natomiast Niels Kristian Iversen (4) uplasował się dopiero na 14 pozycji, co przy znakomitym sezonie Duńczyka można uznać za sporą niespodziankę. Sześć punktów wywalczył Jarek Hampel, co dało mu ostatecznie dziesiątą pozycję. Najlepiej z Polaków spisał się Tomasz Gollob (10). Zawodnik Unibaxu Toruń dotarł do finału. Jednak w ostatniej gonitwie dojechał do mety za Wordem, Matejem Zagarem (13) i Chrisem Holderem (14). Jazda w finale Golloba to oczywiście znakomity wynik, jednak brakowało czegoś w jeździe Polaka. Nie była ona tak pewna, jak choćby ta z poprzedniego sezonu. Gratulacje się jednak należą.

Niestety, nie obyło się bez upadków. Kontuzji w Danii nabawił się Andreas Jonsson. Stelmet Falubaz Zielona Góra musi sobie teraz radzić bez Szweda, który złamał łopatkę. Mocno poobijał się również Fredrik Lindgren, który w niedzielę odpuścił mecz w Polsce. Z nawierzchnią zapoznał się także Niels Kristian Iversen. Tu obeszło się bez większych konsekwencji.

 

W klasyfikacji generalnej prowadzi Emil Sajfutdinow. Rosjanin w sobotę zajął piątą pozycję. Czwarty jest Hampel, ósmy Tomasz Gollob a jedenasty Krzysztof Kasprzak. Iversen obecnie zajmuje siódme miejsce. Następna runda – w Terenzano odbędzie się 3 sierpnia.

 

Kilka godzin wcześniej w Pile rozegrano pierwszy Finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Tam najlepszy okazał się Patryk Dudek (14). Na podium stanęli także: Kacper Gomólski (11+3) oraz Łotysz Andrzej Lebiediew (11+2). Na szóstym miejscu zawody zakończył Bartek Zmarzlik (8).

 

A w lidze? Do Gorzowa na mecz rewanżowy zawitał Włókniarz Częstochowa. Pierwszy pojedynek tych drużyn odbył się niemal tydzień wcześniej, w poniedziałek. W „jaskini lwa” gorzowianie nieznacznie ulegli 48:42. Wynik w perspektywie rewanżu na własnym torze nienajgorszy…byłby gdyby nie kontuzje w Stali. Brak Daniela Nermarka oraz Linusa Sundstroema daje znać. Brak Nermarka nie był tak odczuwalny dopóki trener Piotr Paluch mógł stosowa za niego ZZ. Obecnie ta opcja nie wchodzi w grę, więc zaczynają się schody, tym bardziej, że ze składu wypadł także Sundstroem, który z meczu na mecz robi postępy i zadomowił się w składzie na dłużej. Stalowcy jadą więc tym, co mają najlepszego. Pierwszy raz w swojej karierze na pozycji seniora znalazł się Bartek Zmarzlik (11+3). Niestety, jego dobra jazda nie wystarczyła gospodarzom do zwycięstwa. Słabszy dzień Nielsa Kristiana Iversena (10+1) wykorzystali goście. Były zawodnik Stali, Michael Jepsen Jensen, udowodnił, że gorzowski owal nie ma dla niego tajemnic. Zdobywając 13 punktów z bonusem, walnie przyczynił się do zasłużonego zwycięstwa Włókniarza. Pomogli mu Rosjanie: Emil Sajfutdinow (9+1) oraz Grigorij Łaguta (11). Warto wspomnieć o udanym występnie Artura Czai (6+1). Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 43:47 i trzy duże punkty powędrowały do Częstochowy. W najbliższą niedzielę gorzowianie jadą na mecz do Gniezna. Będzie to spotkanie za tzw. cztery punkty, czyli bardzo istotne dla obu ekip.

 

Osłabiony brakiem Andreasa Jonssona, Stelmet Falubaz Zielona Góra zawitał do…równie osłabionego brakiem Fredrika Lindgrena, Leszna. O ile za Jonssona trener Rafał Dobrucki zastosował ZZ, to w ekipie „Byków” w miejsce „Fredki” pojawił się Mikkel Michelsen (2+2), który próbował walczyć, jednak szału nie zrobił. Zielonogórzanie mając w swoich szeregach Jarosława Hampela, który w Lesznie czuje się jak w domu, co udowodnił zdobywając 18 punktów i tym samym prowadząc Falubaz do zwycięskiego remisu. Dlaczego zwycięskiego skoro bonus został w Lesznie? (w pierwszym spotkaniu zwyciężyli podopieczni Romana Jankowskiego) Dlatego zwycięskiego ponieważ gospodarze przed biegami nominowanymi prowadzili już 42:36 i wydawało się, że dowiozą zwycięstwo. Jednak popularny „Mały” wraz z Patrykiem Dudkiem (14+1) oraz Piotrem Protasiewiczem (11+2) w biegach nominowanych wyrwali Bykom jedno oczko. Po kilku udanych występach słabe zawody zanotował Krzysztof Jabłoński, który w pięciu startach nie zdobył punktu. W ekipie leszczyńskiej po 11 punktów z bonusem wywalczyli: Przemysław Pawlicki oraz Damian Baliński, a po osiem oczek zdobyli: Grzegorz Zengota i Kenneth Bjerre.

 

Równie zacięte spotkanie oglądali kibice zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, gdzie Betard Sparta podejmowała PGE Marmę Rzeszów. Tu lepsi okazali się gospodarze, którzy zainkasowali trzy duże punkty. Podopiecznie Piotra Barona po raz kolejny udowodnili, że swoim torze mogą wygrać z każdym. Tai Woffinden (12+1), Troy Batchelor (12) i Peter Ljung (10+1) to ojcowie niedzielnego zwycięstwa. Choć każdy dorzucił bardzo cenne punkty. 4+2 Zbigniewa Sucheckiego, czy 7+2 Tomka Jędrzejaka to również dobry wynik. Wśród Rzeszowian zdecydowanie zabrakło punktów Rafała Okoniewskiego. Jedno oczko to zdecydowanie za mało na tej klasy zawodnika. Udane zawody zaliczył Grzegorz Walasek (15) i Nicki Pedersen (12+1).

 

49:41 – takim wynikiem zakończyło się spotkanie w Tarnowie, gdzie miejscowa Unia podejmowała Lechmę Start Gniezno. Walka o punkt bonusowy trwała do samego końca i ostatecznie dopiero ostatni wyścig zadecydował, kto będzie cieszył się z dodatkowego oczka. Niestety dla tarnowian, lepsi okazali się gnieźnianie, którzy wyrwali punkt w ostatniej gonitwie. Jednak po raz kolejny okazało się, że trzech zawodników meczu nie wygra. Matej Zagar (13+2) okazał się liderem gości. Wtórowali mu Sebastian Ułamek oraz Davey Watt, którzy wywalczyli z bonusami po 10 pkt. Zdecydowanie poniżej oczekiwań pojechał Bjarne Pedersen – zdobywca tylko trzech oczek. Artiom Łaguta (12+1), Maciej Janowski (10+2) oraz Leon Madsen (10+1) to liderzy „Jaskółek”. Wydaje się, że pomału do formy powraca Martin Vaculik, jednak tego spotkania nie zaliczy do udanych, stać go zdecydowanie na więcej niż pięć punktów z bonusami.

 

Na toruńską Motoarenę zawitał lokalny rywal Unibaxu, składywegla.pl Polonia Bydgoszcz. Tu zanotowano wysokie zwycięstwo miejscowych. Obyło się więc bez niespodzianki i dwa punkty plus bonus pozostały w Toruniu. Znakomicie pojechał Tomasz Gollob, zdobywając komplet dwunastu punktów w czterech startach. Ponadto toruńscy kibice mogą, a nawet muszą być zadowoleni z postawy pozostałych jeźdźców. 13+1 Chrisa Holdera a tym bardziej 11+3 Pawła Przedpełskiego niewątpliwie napawa optymizmem fanów i działaczy przed kolejnymi spotkaniami. Nieco słabiej po kontuzji pojechał Adrian Miedziński (5+1) ale za to ważne punkty przywiózł Kamil Brzozowski (6+2). O tym spotkaniu chyba szybko chce zapomnieć Greg Hancock. Amerykanin wywalczył tylko cztery punkty z bonusami, co chyba dawno mu się nie zdarzyło. 6 punktów w sześciu startach Hansa Andersena to też zbyt mało, by myśleć o korzystnym wyniku…

 

Tyle w niedzielę. W poniedziałkowy wieczór odrobiono kolejne zaległości. Włókniarz Częstochowa udał się z Gorzowa do Tarnowa, by tam walczyć o kolejne punkty. Podopieczni trenera Marka Cieślaka postawili twardsze warunki niż Stal w niedzielę i…Włókniarz, który w niedzielny wieczór rządził i dzielił na stadionie im. Edwarda Jancarza, nie istniał. Spotkanie zakończyło się wynikiem 54:36. Kibice zgromadzeni na stadionie w Mościcach podziwiali zacięte pojedynki braci Łagunów. Artiom wywalczył 14 oczek, natomiast Grigorij 12. Do tego w jednym z wyścigów oglądaliśmy nie do końca czyste zachowanie Griszy, kiedy to po starcie…odepchnął ręką Leona Madsena (10+1). Może i wyglądało to dość efektownie, ale i niebezpiecznie. Dobrze, że nie zakończyło się to upadkiem i kontuzją.

W tym spotkaniu punktu bonusowego nie przyznano, ponieważ było to pierwsze spotkanie tych ekip. Patrząc na przebieg meczy w trwającym sezonie, nie można wykluczyć, że w Częstochowie będzie zupełnie odwrotnie.

 

W tabeli na czele nadal Unibax Toruń (22). Pięć punktów straty do lidera ma drugi Stelmet Falubaz (17). Czołową czwórkę uzupełniają Częstochowa (16) i Tarnów (14). Stal z 11 punktami plasuje się na 6 miejscu. Na dole tabeli Rzeszów (9), Bydgoszcz (8) i Gniezno (7).

Udostępnij