W kolejnej odsłonie cyklu „Czwartkowy Stalowy Wywiad” rozmawiamy z prezesem gorzowskiego klubu o przygotowaniach drużyny do zbliżającego się meczu z toruńskim Unibaxem. 

 

www.stalgorzow.pl: – Panie prezesie, przed nami kolejny, bardzo ważny mecz na własnym obiekcie. Do Gorzowa przyjeżdża aktualny lider rozgrywek, Unibax Toruń. Wszyscy kibice liczą na nasze zwycięstwo, ale czy z zasięgu Stali jest również bonus?

 

Ireneusz Maciej Zmora: – Tomasz Gollob po raz pierwszy od pięciu lat wystąpi w meczu ligowym w Gorzowie w innej roli niż kapitan gorzowskiej Stali. Jestem pewien, że kibice przywitają go tak jak należy przywitać zawodnika, który przez pięć lat cieszył gorzowską publiczność swoją jazdą, który w barwach Stali Gorzów został Indywidualnym Mistrzem Świata i Indywidualnym Mistrzem Polski. Nie zmienia to jednak faktu, że tego dnia wszyscy kibice na trybunach, a zawodnicy na torze będą walczyć o zwycięstwo nad Unibaxem. Jedziemy jak zawsze o pełną pulę. To będzie bardzo trudny mecz. Unibax nawet bez Chrisa Holdera jest niesamowicie silną drużyną i przed nami bardzo trudne zadanie. Wierzę jednak, że nasza drużyna, która pokazała w ostatnią niedzielę, że stać ją na wiele pokona faworyzowanego rywala. Może tak się złożyć, że Falubaz, który liczy na zwycięstwo w Bydgoszczy otrzyma od nas piękny prezent i po tej kolejce zasiądzie na fotelu lidera rozgrywek. Wiem, że na to liczą.

 

Chyba nie spodziewał się pan aż tak wysokiego zwycięstwa nad Unią Tarnów. Nasza drużyna zaprezentowała się w tym meczu wyśmienicie…

– Po meczu wyróżnić należy całą drużynę, która stanowiła monolit. I jeżeli któryś z zawodników miał gorszy dzień to koledzy potrafili go zastąpić. O występie Tomka Gapińskiego, Daniela Nermarka i pozostałych Stalowców wiele dobrego już zostało powiedziane, więc nie ma co się powtarzać. Wykazaliśmy się cierpliwością czekając na powrót Daniela i Tomka i opłaciło się. Teraz czekamy na Pawła. Wiem, że stać go na dużo lepsze wyniki i mam nadzieję, że już w tą niedzielę udowodni nam, że wszystko co w żużlu najlepsze dopiero przed nim. A w sposób szczególny chcę pochwalić Piotra Palucha, którego praca z najmłodszymi zawodnikami przynosi coraz lepsze rezultaty. Gorzowska młodzież to dziś już nie tylko Bartek Zmarzlik, który udowodnił niedowiarkom, że radzi sobie wyśmienicie również na pozycji seniora. Coraz lepiej prezentują się Adrian Cyfer i Patryk Karczmarz, który został na rok wypożyczony do Piły. W szkółce trenuje także liczna grupa kolejnych zawodników, więc kibice mogą być spokojni o zapewnienie szkolenia w Gorzowie. Liczę, że z biegiem czasu coraz więcej  wychowanków będzie reprezentowało barwy Stali Gorzów. Tak jak powiedziałem w zeszłym roku, będąc wyrazicielem opinii wszystkich członków zarządu Klubu, chcemy aby Stal była jak najbardziej gorzowska i konsekwentnie będziemy ten cel realizować wprowadzając kolejnych wychowanków do naszej drużyny.

 

Kibiców bardzo interesuje stan zdrowia kapitana Krzysztofa Kasprzaka. „Kasper” wystąpi w niedzielę przed własną publicznością?

 

– Krzysztof po ostatnim meczu jest mocno poobijany. Zawodnik przez cały tydzień zbiera siły i odpoczywa przed kolejnym spotkaniem. Kapitan ma dodatkowo ranę szarpaną na ręce, jednak wszyscy liczymy na jego obecność w kolejnym meczu. Spokój i odpoczynek są mu teraz bardzo potrzebne. Jeśli Krzysztof zdecyduje, że nie jest gotowy na ściganie się w niedzielę nie będziemy naciskać, bo zdrowie naszych żużlowców jest najważniejsze. Niemniej Krzysiek to wyjątkowo twardy facet, odporny na ból, dlatego liczę, że w niedzielę „Kasper” wystąpi w bardzo ważnym meczu z Toruniem.

Udostępnij