Jutro czeka nas jedno z ostatnich spotkań rundy zasadniczej rozgrywek Enea Ekstraligi. Drużyna gorzowskiej Stali jedzie walczyć o punkty do odległego Rzeszowa.
Stalowcy w pierwszym meczu z ekipą z Rzeszowa ulegli na własnym torze 42:48. Jednak w chwili obecnej drużyna żółto-niebieskich radzi sobie znacznie lepiej w ligowych rozgrywkach, a nasi zawodnicy – włącznie z drugą linią – nabrali przysłowiowego wiatru w żagle.
W tabeli Enea Ekstraligi Stal znajduje się na szóstej pozycji z 18 punktami. PGE Marma ma 14 punktów i plasuje się na miejscu ósmym, czyli w strefie spadkowej. Podobną ilość dużych punktów ma wrocławska Sparta. Rzeszowianie muszą się więc bronić i spotkanie ze Stalą bezwzględnie wygrać.
– W tym meczu Rzeszów musi, a my możemy. Mam nadzieję, że presja, którą będą czuli nasi rywale zadziała na ich niekorzyść. Tak czy inaczej, jedziemy walczyć o zwycięstwo. Zawodników nie trzeba dodatkowo motywować. Oni wiedzą, że przegrana w tym meczu może przedwcześnie, już w sierpniu zakończyć dla nas sezon. A tego ani my, ani zawodnicy nie chcą – powiedział prezes gorzowskiego klubu Ireneusz Maciej Zmora.
Trener Piotr Paluch przyznaje, że wierzy w determinację swojej drużyny, ale spodziewa się bardzo trudnych zawodów. Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 16. Spotkanie transmitowane będzie przez stację nSport.
Awizowane składy:
Stal Gorzów:
1. Daniel Nermark
2. Tomasz Gapiński
3. Krzysztof Kasprzak
4. Paweł Hlib
5. Niels Kristian Iversen
6. Adrian Cyfer
PGE Marma Rzeszów:
9. Nicki Pedersen
10. Dawid Lampart
11. Jurica Pavlic
12. Rafał Okoniewski
13. Grzegorz Walasek
14. Marco Gaschka
„