Ligowy sezon A.D. 2013 dla Stali Gorzów niestety już został zakończony. Na dokładne oceny i analizy przyjdzie pewnie jeszcze czas, ale już dzisiaj chcielibyśmy przyjrzeć się bliżej występom naszych zawodników w meczach rozgrywanych na stadionie im. Edwarda Jancarza, spoglądając na nie z perspektywy statystyk.

 

Te oczywiście potwierdzają dominację Duńczyka – Nielsa Kristiana Iversena, który nie tylko „wykręcił” znakomitą średnią biegopunktową (2,588), ale przoduje także pod względem wywalczonych punktów (119), bonusów (13), pierwszych (26) i drugich miejsc (17). Warto także zaznaczyć, że „PUK” w każdym meczu w Gorzowie uzyskiwał dwucyfrowy wynik, choć tylko raz (przeciwko Betard Sparcie Wrocław) wywalczył komplet punktów – 11+4.

 

Iversen był też najbardziej „eksploatowanym” przez Piotra Palucha zawodnikiem. W dziewięciu meczach pod taśmą stawał 51 razy, o trzy występy mniej zanotował Krzysztof Kasprzak, a cztery mniej Bartosz Zmarzlik. Nie bez znaczenia na tak pokaźną ilość startów miał fakt, że gorzowianie w trzech meczach na własnym torze stosowali zastępstwo zawodnika za Daniela Nermarka, a wyżej wymieniona trójka za każdym razem notowała z tego powodu dodatkowy wyścig. Czwartym pod względem częstotliwości startów na gorzowskim owalu był Paweł Hlib, który wziął udział w 27 biegach, czyli aż o 20 mniej niż Bartosz Zmarzlik. Ani jednego występu przed gorzowską publicznością nie odnotował Łukasz Jankowski, a tylko w jednym meczu (z Lechmą Startem Gniezno) i trzech biegach zaprezentował się Adrian Gomólski.

 

Pod względem średniej biegopunktowej także zdecydowanie prowadzi „PUK”, ale znakomita końcówka sezonu na drugie miejsce pozwoliła wysforować się Tomaszowi Gapińskiemu, który w 5 meczach i 23 biegach „wykręcił” przeciętną 2,130 pkt./bieg. Z identyczną skutecznością punktowali Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik, którzy mogą pochwalić się okrągłym wynikiem 2,000 pkt./bieg. Bardzo przyzwoicie wypadł debiutancki sezon w Ekstralidze Linusa Sundstroema. Szwed w meczach przy Śląskiej zaprezentował się czterokrotnie i startując w 22 biegach uzyskał średnią 1,636 pkt./bieg.

 

Dokonując dogłębnej analizy statystycznej podopiecznych trenera Palucha w meczach w Gorzowie niezwykle ciekawie prezentuje się skuteczność trójki zawodników, spośród których ponownie najbardziej okazale wypada Niels Kristian Iversen. Otóż Duńczyk tylko raz spośród 104. biegów kończył wyścig bez zdobyczy punktowej. Co więcej, nie wynika to z faktu minięcia linii mety na końcu stawki, ale dotknięcia taśmy, która przytrafiła mu się w przegranym meczu przeciwko Fogo Unii Leszno. Pozostałe 103 wyścigi zawsze wzbogacały dorobek Nielsa. Drugim zawodnikiem jest popularny „Gapa”, który także tylko raz spośród wszystkich wyścigów nie zdobywał choćby „oczka”. Felernym występem był piętnasty wyścig meczu przeciwko Unibaxowi Toruń, w którym Gapiński zamknął stawkę. Tylko nieco gorzej od wspomnianej dwójki w omawianej kategorii prezentuje się Linus Sundstroem, który dwukrotnie, spośród 22 prób mijał linię mety na czwartej pozycji, a miało to miejsce w meczach przeciwko Lechmie Startowi Gniezno oraz Falubazowi Zielona Góra, które zresztą Szwed śmiało może zaliczyć do bardzo udanych, bowiem wywalczył w nich odpowiednio 7+2 oraz 9+3.

 

Gapiński, Sundstroem i Gomólski to trójka, która w każdym biegu w jakim brała udział, dojeżdżała do mety. Pozostali żółto-niebiescy, z różnych powodów przynajmniej raz nie mieli okazji oglądać chorągiewki z szachownicą. Na czoło tej niechlubnej klasyfikacji wysunął się Krzysztof Kasprzak, który odnotował 3 defekty i 1 wykluczenie. Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer raz byli wykluczani i raz posłuszeństwa odmawiały ich motocykle. Co warte odnotowania Adriana skumulowany pech dopadł w tegorocznym debiucie przeciwko Polonii Bydgoszcz, kiedy to spotkanie zakończył bez zdobyczy punktowej (d,w,0). Dwa upadki, ale jeden zakończony wykluczeniem padły udziałem Daniela Nermarka.

 

Pochylając się nad statystyczną oceną drużynowych występów, widać, że perfekcyjnie w Gorzowie zaprezentowała się duńsko-szwedzka para Iversen-Nermark. Duet ten wywalczył wspólnie maksymalną możliwą ilość punktów, ale dokonał tego w zaledwie jednym biegu, kiedy podwójnie pokonał Jędrzejaka i Dolnego. O perfekcję otarła się para Iversen-Gapiński, która w czterech wyścigach trzykrotnie zwyciężała dubletem, a raz 4:2. Bardzo przyzwoicie wyglądają wspólne statystyki Daniela Nermarka i Tomasza Gapińskiego. Szwedzko-polski duet zestawiany przez Piotra Palucha w jednej parze dopiero pod koniec sezonu, nie przegrał żadnego biegu, po cztery razy zwyciężając 5:1 i 4:2, a raz remisując. Także ani jednego biegu w sezonie 2013 na stadionie im. Edwarda Jancarza nie przegrali gorzowscy juniorzy! Cyfer z Cyranem startowali razem tylko raz, przeciwko rówieśnikom z częstochowskiego Włókniarza i potyczkę tę zremisowali. Natomiast każdy z nich, kiedy wyjeżdżał na gorzowski owal w towarzystwie Bartosza Zmarzlika za każdym razem albo zwyciężał, albo remisował.

 

Z największą częstotliwością w Gorzowie prezentował się duet Kasprzak-Hlib. Obaj wspólnie pod taśmą stawali 20 razy, większość (11) biegów remisując i zdobywając w sumie 59 punktów. Wspólnie najwięcej, bo 64 „oczka” wywalczyli Niels Kristian Iversen do spółki z Bartoszem Zmarzlikiem. Ta dwójka przywiozła dla Stali także najwięcej podwójnych zwycięstw – sześć.

Udostępnij