Kolejną odsłonę Czwartkowego Stalowego Wywiadu poświęcamy rozmowie z doktorem Andrzejem Wasilewskim, który opowiedział nam o stanie zdrowia Tomasza Gapińskiego.

 

www.stalgorzow.pl: Panie doktorze, pod pana opiekę żużlowcy trafiają chyba bardzo często?

 

Andrzej Wasilewski: – Może już nie tak często jak kiedyś, ale trafiają. W ciągu roku opiekowałem się Grześkiem Zengotą, Tomkiem Gapińskim, Przemkiem Pawlickim, Danielem Nermarkiem czy Bartkiem Zmarzlikiem.

 

Inni sportowcy też trafiają do Puszczykowa?

 

– Oczywiście, że tak, np. kapitan reprezentacji Polski w unihokeju kobiet.

 

A czy „współpraca” z żużlowcami układa się inaczej niż z przedstawicielami innych dyscyplin?

 

– Żużlowcy z reguły nie dyskutują. Taki pacjent nie różni się od innych pacjentów po wypadkach. Ale zazwyczaj żużlowcy mają wielką motywację i o wiele szybciej się rehabilitują.

 

Przejdźmy do tematu Tomasza Gapińskiego. W jakim stanie Tomek trafił we wtorek do Puszczykowa.

 

– Zawodnik trafił w bardzo dobrym stanie, bo złamanie obojczyka nie zagraża życiu, lecz czuł ból związany z tym złamaniem. Ale żużlowcy to są twardzi ludzie.

 

Jakie działania podjął wasz zespół medyczny?

 

– Złamanie było przemieszczone, wobec wskazań Tomek został zoperowany. Ma założony specjalny, tytanowy pręcik, by po raz drugi go nie otwierać. Usunięcie pręcika może być wykonane za pomocą małego nacięcia w okolicach mostka. Jest jednak mały problem. By nastawić to wieloodłamowe złamanie trzeba było zrobić drobne otwarcie nad samym złamaniem i odłamek pośredni wypadł z rany. Nie wkładaliśmy go z powrotem uznając jako potencjalną, martwą kość i gojenie, czyli uzyskanie zrostu, będzie trwało trochę dłużej.

 

Jak zawodnik Stali obecnie się czuje?

 

– Wczoraj rozmawialiśmy i zawodnik zagorączkował, ale umówiliśmy się, że gdyby coś się działo będzie dzwonił, ale nie odzywał się, więc wszystko jest w porządku. Tomek wyszedł z kliniki w środę.

 

Czy „Gapa” wróci na tor dopiero w przyszłym roku ze względu na kontuzję?

 

– Gdyby było trzeba za dwa, trzy tygodnie mógłby wsiąść na motocykl, ale z tego co mi mówił rozgrywki w Polsce i Szwecji dla jego drużyn się już zakończyły.

 

Czy przygotowania Tomka do sezonu będą się różnić od tych z poprzednich lat z powodu kontuzji?

 

– Myślę, że nie. Właśnie po to przeprowadziliśmy zabieg, by mógł przygotowywać się kondycyjnie i siłowo w normalnym trybie.

 

Udostępnij