Przed startem sezonu 2013 oficjalna strona internetowa gorzowskiej Stali zyskała nowy wygląd. Kilka miesięcy później unowocześniono również internetową platformę komunikacji członków Business Speedway Clubu. Dziś rozmowa z Tomaszem Przybylskim czyli osobą, która stoi za tymi zmianami.

 

www.stalgorzow.pl: Kiedy zaczęła się Pana przygoda z tworzeniem stron www?

 

Tomasz Przybylski: – Hobbistycznie zacząłem się tym bawić 14 lat temu, ale związane to było w sumie z kierunkiem nauki. Wybrałem programowanie na Politechnice Szczecińskiej, a że programowanie w PHP które de facto stało się moją pasją, ma wiele wspólnego z tworzeniem stron www, to tak wciągnęło mnie bez reszty.

 

Ile czasu potrzeba, by stworzyć stronę internetową?

 

– Bardzo wiele czynników składa się na stworzenie strony internetowej. Od współpracy z klientem i szczegółowego określenia kierunku, w którym będziemy podążać, po rozwiązania użyte finalnie na stronie internetowej. Może to być dzień lub dwa, a może to zająć nawet pół roku. Ale to głównie stopień skomplikowania strony rozdaje tutaj karty.

 

Jak doszło do Pana współpracy ze Stalą Gorzów?

 

– Nasze wspólne potrzeby zbiegły się w tym samym czasie. Jako GESS.PL byliśmy członkami BSC z klubem już dwa lata. Wtedy postanowiliśmy, że chcemy być bardziej widoczni dla naszej wspaniałej publiczności, a także potencjalnych klientów. Stalgorzow.pl potrzebowała powiewu świeżości, a GESS.PL odpowiedziało na te potrzeby.

 

Pierwszy efekt tej kooperacji widzieliśmy w ubiegłym roku, kiedy powstała nowa odsłona www.stalgorzow.pl. Co może Pan powiedzieć o specyfice tej strony?

 

– Głównym celem było odświeżenie strony internetowej i poprawienie jej funkcjonalności i przejrzystości. Są wizualnie poprawione galerie. Artykuły nabrały nowej jakości w połączeniu z grafikami do każdego z nich. Strona jest połączona z mediami społecznościowymi. Teraz jednym prostym klikiem możemy zalajkować ulubiony artykuł bądź galerię. W ten sposób widoczność i rozpoznawalność marki Stal Gorzów rośnie z dnia na dzień.

 

Czy są planowane jakieś zmiany techniczne na stronie w najbliższym czasie?

 

– Zmiany zachodzą cyklicznie, począwszy od relacji live, które ukazały się wraz ze startem pierwszej kolejki sezonu 2013, po specjalne świąteczne i noworoczne wstawki na stronie. W prostych słowach: reagujemy wtedy, kiedy zachodzi taka potrzeba.

 

Kilka miesięcy temu powstała również nowa strona Business Speedway Clubu. Trzeba przyznać, że znacznie się różni od strony klubowej…

 

– Różni się, bo skierowana jest głównie do członków Business Speedway Clubu. To jest platforma, która ma pomóc wszystkim członkom BSC w komunikacji między sobą. A co za tym idzie, ma się przełożyć na współpracę między firmami skupionymi wokół Stali Gorzów. 

 

Co oferuje strona BSC? Co mogą na niej znaleźć potencjalni sponsorzy?

 

– Pozwolę podeprzeć się przykładem. Firma A potrzebuje odświeżyć swoją stronę internetową. Dzięki tej platformie może znaleźć nas, czyli GESS.PL. Dzięki temu możemy nawiązać współpracę. Idea jest taka, że jeśli chcemy coś kupić lub coś zrobić, to możemy wydać te pieniądze między sobą, a dzięki temu wspólnie wspieramy Stal Gorzów, co akurat jest w sumie naszym celem. Platforma ta będzie już niedługo wzbogacona o oferty specjalne dla członków BSC. Czyli jeśli jakaś firma z tego grona ma jakąś szczególną ofertę, to będzie mogła to ogłosić na tej stronie. Co więcej, strona ta to także miejsce, w którym możemy dzielić się naszymi wspólnymi osiągnięciami. Dzięki tej stronie sponsorzy są też bardziej widoczni. Mogą dołączyć zdjęcia do swojego profilu, mogą umieścić opisy charakteryzujące ich firmę.

 

Czy w planach są kolejne wspólne projekty ze Stalą?

 

– W sumie tak. Wraz z Krzysztofem Podolskim, Koordynatorem Grup Zakupowych w Stali Gorzów pracujemy nad graficznym ujednoliceniem tychże grup.

 

I na koniec: prywatnie jest Pan fanem żużla?

 

– Ja generalnie jestem fanem gorzowskiego sportu i już nawet nie pamiętam od kiedy. Mój tata zabierał mnie zawsze na mecze Stali Gorzów i Stilonu Gorzów. W przeszłości grałem w Warcie Gorzów, ale i tak co mecz lądowałem na jednym bądź drugim stadionie oglądając bieżącą kolejkę żużlowców lub piłkarzy.

 

Udostępnij