Prezes gorzowskiej Stali po wczorajszym spotkaniu z Unią Leszno jest lekko zaskoczony i pełen nadziei. Żółto-niebiescy wygrali z drużyną z Wielkopolski aż 57:33!

 

www.stalgorzow.pl: Panie prezesie, jak ocenia pan spotkanie Stali z Unią? Czy spodziewał się pan tak wysokiego zwycięstwa i dominacji Stali?

 

Ireneusz Maciej Zmora: – Przyznam, że nieśmiało liczyłem na zwycięstwo. Unia to drużyna, która bardzo dobrze radzi sobie na gorzowskim torze, co pokazały mecze w ostatnich latach. Tym bardziej po wczorajszym spotkaniu należą się wielkie brawa dla trenera Palucha i każdego z zawodników Stali.

 

Jak podobała się panu atmosfera na trybunach, którą stworzył komplet publiczności?

 

– Warto podkreślić, że był to pierwszy komplet publiczności na Stadionie im. Edwarda Jancarza poza Grand Prix i spotkaniami derbowymi. Frekwencja ogromnie cieszy. Żal mi kibiców, którzy nie załapali się na bilety. W przyszłości zapraszam ich do wcześniejszego nabywania wejściówek, które już tydzień przed meczem są dostępne w internecie, sklepie Stali i punktach partnerskich.

 

Dlaczego nie można było nabyć biletów na miejsca stojące?

 

– Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych zakazuje sprzedaży miejsc stojących i niestety możemy sprzedać tylko miejsca numerowane siedzące.

 

O godzinie 17 nie było już biletów na to spotkanie. Kibice Stali pokazali, że są spragnieni żużla w tym roku…

 

– Jest to potwierdzenie, że dobrze przepracowaliśmy zimę, zarówno jeśli chodzi o okres transferowy, przygotowanie do sezonu, jak i sferę promocji klubu i żużla. Wczorajszy mecz pokazał jak ważnym sportem dla mieszkańców Gorzowa i regionu jest żużel.

 

– Który z zawodników żółto-niebieskich zaskoczył pana w tym spotkaniu?

 

– Wszyscy zawodnicy zasłużyli na pochwałę, to była twarda rywalizacja. Cieszy wysoka dyspozycja Nielsa, który w Gorzowie udowodnił, że jest zawodnikiem godnym zaufania, od którego możemy się spodziewać wygranych w najważniejszych momentach meczu.

Udostępnij