Druga odsłona tegorocznych Derbów Lubuskich padła łupem gorzowskiej Stali. Mimo ambitnej postawy obu drużyn, punktu bonusowego nie dopisze sobie żadna z drużyn.

 

Kapryśna pogoda w Gorzowie od samego rana straszyła naprzemiennym deszczem i słońcem. Prognozy sprawiły, że mecz derbowy został uznany za zagrożony, a to łączyło się z brakiem sobotniego treningu i przejęciem rządów przez komisarza toru. Nie była to dobra wiadomość dla gorzowian. Na szczęście w niedzielę nie padało od godziny 13.30 i mecz mógł się odbyć bez większych problemów.

 

Zawody przebiegały zgodnie z planem – bieg młodzieżowy wygrali gospodarze, jak zapowiadano to już na środowej konferencji prasowej. Do siódmego biegu gorzowianie systematycznie przywozili do mety remisy lub korzystne wyniki drużynowe, dwukrotnie wygrywając rezultatem 5:1 i raz 4:2, walcząc i oddając serce na torze.

W ósmej gonitwie dnia goście z Zielonej Góry zdecydowali się na wprowadzenie manewrów taktycznych i posłanie do walki Oleksandra Loktaeva,  który z Patrykiem Dudkiem nie dali szans miejscowej parze Iversen-Zmarzlik. Wzorowa jazda parą opłaciła się i Zielona Góra odrobiła cztery punkty. Nie na długo. Już w kolejnej gonitwie dnia, posłany do boju Bartosz Zmarzlik za Linusa Sundstroema, w parze z kapitanem  Stali – Krzysztofem Kasprzakiem odbili stracony bieg, a Stal znów miała dziesięciopunktową przewagę.

 

W biegu jedenastym kolejne rezerwy – gorzowianie znów wykorzystali możliwość rezerwy zwykłej i Bartosz Zmarzlik znów zastąpił gorzowskiego Szweda, a goście kolejny raz zostawili na ławce Krzysztofa Jabłońskiego, na rzecz Jarosława Hampela. Stawkę uzupełnili Niels Kristian Iversen i Oleksandr Lokatev. Zaraz po starcie groźnie wyglądający upadek zanotował jedyny Duńczyk w stawce. Niels wypuścił motocykl spod siebie i wylądował na torze, obijając sobie dolną część pleców. W międzyczasie młodzieżowiec Stali wygrał start i prowadził, a Niels szybko zszedł z toru, pozwalając na dokończenie wyścigu. Upadek Iversena rozpoczął falę nieprzyjemnych zdarzeń na torze.

 

W kolejnej gonitwie na pierwszym łuku zobaczyliśmy efekt klasycznego domina, który nieszczęśliwie zakończył się dla Kamila Adamczewskiego i Piotra Świderskiego. I o ile zawodnik Stali po chwili podniósł się o własnych siłach, o tyle jeźdźca Falubazu musiała zwieźć z toru karetka. Gorzowscy kibice odprowadzili młodzieżowca z Zielonej Góry brawami i gromkim: „Kamil Adamczewski”, pokazując klasę. Pierwsze wieści ze szpitala nie są optymistyczne – u Adamczewskiego podejrzewa się uraz kręgów, jednak na szczęście nie doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego.

 

Bieg trzynasty powtarzano aż dwukrotnie – pierwszy raz z powodu dotknięcia taśmy przez Mateja Zagara; drugi z powodu upadku Adriana Cyfera, który pojawił się w stawce za Zagara. Cyfer wykazał się bardzo dobrym atakiem na drugim łuku i wiózł za sobą Jarosława Hampela, jednak na kolejnym łuku miał uślizg i poobijał się na tyle, że nie był w stanie wstać nim sędzia przerwał bieg. W końcowym rezultacie Kasprzak przegrał z parą Falubazu i biegi nominowane decydowały o wygranej i o punkcie bonusowym.

 

Kolejny upadek zaliczył popularny „Sasza” Loktaev, który na ostatnim okrążeniu nie opanował motocykla i na prostej przeciwległej przekoziołkował kilkakrotnie i uderzył plecami o twardą bandę. Po raz kolejny na torze pojawiła się karetka i zwiozła młodego Ukraińca. Bieg zakończył się rezultatem 4:2, co oznaczało wygrany mecz dla Stali, jednak kwestia bonusu nadal pozostawała otwarta.

 

W 15. biegu ostrzeżenie za utrudnianie procedury startowej otrzymał Dudek, a w powtórce nie był w stanie zbyt długo nawiązywać walki. Niestety, Zagarowi nie udało się wyprzedzić Hampela i Lubuskie Derby zakończyły się takim samym wynikiem, jak w Zielonej Górze – 50:40 dla gospodarzy.

 

Szkoleniowcy i zawodnicy obu drużyn napominają o tym, że taki wynik powoli staje się tradycją na Ziemi Lubuskiej. Po raz kolejny derby nie wyłoniły „lepszej” drużyny i do kolejnej odsłony tych elektryzujących spotkań możemy mówić o bezkrólewiu. Jednak zawodnicy obu drużyn przewidują niedalekie spotkanie już w rundzie play-off. Chyba nie mielibyśmy nic przeciwko spotkaniu się w wielkim finale…

 

Wyniki:

 

SPAR Falubaz Zielona Góra – 40

1. Patryk Dudek (1*,3,2*,3,2,0) 11+2

2. Krzysztof Jabłoński (2,0,-,-) 2

3. Oleksandr Loktaev (2,2,3,0,1,u) 8

4. Andreas Jonsson (1*,1*,1,2*) 5+3

5. Jarosław Hampel (1,2,3,2,3,2) 13

6. Kamil Adamczewski (1,u,0,u/ns,) 1

7. Alex Zgardziński (d,d,-) 0

 

Stal Gorzów – 50

9. Krzysztof Kasprzak (3,3,3,1,3) 13

10. Linus Sundstroem (0,1,-,-) 1

11. Piotr Świderski (0,1*,2,2,1) 6+1

12. Matej Zagar (3,2,1*,t,1) 7+1

13. Niels Kristian Iversen (2*,3*0,u,3) 8+2

14. Adrian Cyfer (2*,0,1,u) 3+1

15. Bartosz Zmarzlik (3,3,1,2*,3) 12+1

 

Bieg po biegu:

1. (60,31)Kasprzak, Jabłoński, Dudek, Sundstroem 3:3

2. (60,85) Zmarzlik, Cyfer, Adamczewski, Zgardziński(d) 5:1 (8:4)

3. (60,42) Zagar, Loktaev, Jonsson, Świderski 3:3 (11:7)

4. (60,72) Zmarzlik, Iversen, Hampel, Zgardziński(d) 5:1 (16:8)

5. (60,61) Dudek, Zagar, Świderski, Jabłoński 3:3 (19:11)

6. (60,78) Iversen, Loktaev, Jonsson, Cyfer 3:3 (22:14)

7. (60,53) Kasprzak, Hampel, Sundstroem, Adamczewski(u) 4:2 (26:16)

8. (60,99) Loktaev(RT), Dudek, Zmarzlik, Iversen 1:5 (27:21)

9. (61,01) Kasprzak, Zmarzlik(RZ), Jonsson, Loktaev 5:1 (32:22)

10. (60,88) Hampel, Świderski, Zagar, Adamczewski(RZ) 3:3 (35:25)

11. (61,19) Zmarzlik(RZ), Hampel(RT), Loktaev, Iversen(u) 3:3 (38:28)

12. (61,10) Dudek, Świderski, Cyfer, Adamczewski(u/ns) 3:3 (41:31)

13. (61,25) Hampel, Jonsson, Kasprzak, Cyfer(u/w)

14. (61,32) Iversen, Dudek, Świderski, Loktaev(u) 4:2 (46:38)

15. (61,43) Kasprzak, Hampel, Zagar, Dudek 4:2 (50:40)

 

Sędzia: Piotr Lis

Widzów: 14 500

NCD: Krzysztof Kasprzak – 60,31 s. – w pierwszym biegu

Startowano według II zestawu startowego

 

Autor: Kinga Taisner

Udostępnij