W minionym tygodniu przedstawialiśmy rozmowę z kibicem z Wielkiej Brytanii. Steve Readhead, bo o nim mowa, opowiadał o tym jak zaczynała się jego historia związana z gorzowską Stalą i o tym jak mimo znacznej odległości od Gorzowa kibicuje żółto-niebieskim. Kolejnym, który zdecydował się opowiedzieć o swoich początkach kibicowania drużynie z miasta położonego nad Wartą jest Benny Voorn.

 

Benny mieszka na codzień w Holandii stąd odległość od Gorzowa jest trochę bliższa niż Steva, jednak dystans blisko 800 kilometrów i tak jest dość spory, więc i on wyprawę na dany mecz Stali musi dokładnie zaplanować.

 

Jak Benny trafił na stadion im. Edwarda Jancarza i poznał co to jest żużel?

 

– W 2003 rok pierwszy raz przekonałem się o tym co to jest żużel. Moja żona jest Polką i przy pierwszej wizycie w Gorzowie uzmysłowiłem sobie jak dużym klubem jest Stal Gorzów. Mój teść jest wielkim fanem żużla i jednocześnie wspaniałym przyjacielem. To on mi wręczył mój pierwszy szal Stali Gorzów i wtedy wiedziałem, że nie ma już odwrotu. Dziękuje za to Markowi (imię teścia Bennego). Od tego momentu zacząłem poznawać zasady panujące w żużlu, drużyny występujące w poszczególnych ligach, zawodników i oczywiście wszystko na temat Stali Gorzów. Z Internetu dowiedziałem się o legendach Stali Gorzów, wspaniałych latach siedemdziesiątych i zacząłem kolekcjonować pamiątki związane ze Stalą – powiedział Benny.

 

 Benny wraz ze swoim teściem – Markiem.

 

Holender jak przystało na wielkiego kibica kolejkcjonuje róźne gadżety związane z Klubem. – Mam własne małe muzeum Stali w domu. Najcenniejszym eksponatem w mojej kolekcji jest zdjęcie drużyny z 1969 roku z autografami wszystkich zawodników. Teraz jestem na bieżąco z tym co dzieje się w Stali. Zdałem sobie sprawę, że jest to wielki sport, uprawiany w wielu krajach i z dużymi tradycjami – dodał Benny.

 

Kibic gorzowskiej Stali z Holandii wspominał, że pierwszy mecz miał miejsce w 2003 roku. Pierwsze spotkanie na stadionie im. E. Jancarza to pojedynek z Wybrzeżem Gdańsk, który żółto-niebiescy wygrali.  Krzyczałem całe spotkanie. Pamiętam, że byłem pod wielkim wrażeniem atmosfery na stadionie. Nie ma tutaj chuliganów. Dużo rodzin i zagorzałych fanów. Uwielbiam dopingować, klaskać i uczestniczyć w tej całej żółto – niebieskiej fali kibicowania.

 

Benny z powodu odległości oczywiście nie może być na każdym meczu Stali Gorzów, jednak stara się przyjeżdzać do Gorzowa tak często jak tylko to możliwe.

 

– W mijającym sezonie byłem na dwóch meczach, lecz niestety żaden z nich się nie odbył z powodu opadów deszczu. Moja żona twierdzi, że jestem szalony. Mój samochód wyposażony jest w emblematy Stali, chodzę w koszulce Stali i piję codziennie kawę w swoim stalowym kubku. Moja rodzina, tutaj w Holandii nie bardzo rozumie tą moją pasję do żużla. Generalnie nie są oni fanami sportu prócz taty, który interesuje się piłkarską reprezentacją Holandii. Moi znajomi wiedzą więcej o żużlu, także o Stali Gorzów. Od momentu kiedy już żużel w Holandii został zapomniany ogólnie mało kto wie czym on jest. Rozpoznawalny jest tylko żużel na lodzie – dodał Benny, który jak przyznaje sam próbuje zaszczepić w Holendrach miłość do tego sportu. – Sam staram się promować żużel i Stal. Opowiadam swoim dzieciom o meczach na których byłem. Oglądamy na kanale Stali na Youtube najlepsze wyścigi, oprawy i atmosferę na stadionie. Najlepszą oprawę jaką widziałem to była z Derbów. W ten sposób chcę promować Stal i mam nadzieję, że uda mi się namówić kolejne osoby do zostania fanem tego sportu.

 

Co zdaniem Bennego jest najbardziej pociągające w czarnym sporcie?

 

– Najbardziej w tym sporcie fascynuje mnie prędkość. Fakt, że 15 biegów odbywa się w bliskim kontakcie poszczególnych zawodników, te niebezpieczeństwo kontaktu ze sobą, to że wszystko się zmienia na bieżąco. Jest się pierwszym a za chwilę można być ostatnim. Atmosfera na stadionie i oczywiście każde spotkanie z Falubazem– powiedział Benny.

 

 Benny na meczu reprezentacji Holandii

 

Jak miniony sezon ocenia kibic żółto-niebieskich? 

 

– Ten rok był wyjątkowy. Bardzo z dziećmi przeżywaliśmy tegoroczne finały. Na koniec po zdobyciu mistrzostwa razem świętowaliśmy. W większości przypadków śledzę mecze Stali w Internecie. Wtedy także mocno trzymam kciuki, dopinguję. Za pierwszym razem śledziłem relacje tekstowe na jednym z portali żużlowych. Niestety było to dosyć trudne. Sledzę także na bieżąco informacje pojawiające się o Stali. Większość z nich jest po polsku i czasami jest mi trudniej zrozumieć, bo Wasz język nie należy do łatwych, ale jakoś daję radę. Kiedy jestem w Gorzowie albo mój teść przyjeżdża do mnie do Holandii to zawsze rozmawiamy o Stali i to w dodatku po polsku. Oglądam także mecze na kanale Eurosport. Jestem na bieżąco z wszelkimi informacjami na temat tego sportu. Śledzę wyniki poszczególnych zespołów, polskich zawodników w cyklu Grand Prix czy reprezentacji Polski.

 

Zdaniem Bennego Stal Gorzów jest jednym z największych klubów żużlowych na świecie. – Żużel jest relatywnie wąskim sportem i fakt, że na przykład na portalu Facebook jest prawie 50 000 fanów Stali jest fascynujący. Klub staje się także popularniejszy dzięki cyklowi SGP, bo mamy tam swoich zawodników oraz jedna z rund jest na Jancarzu. Dużo zawodów z udziałem Stalowców jest także pokazywanych w Eurosporcie to czyni Stal Gorzów i miasto Gorzów rozpoznawalną marką w Europie. Oczywiście fakt, że po 31 latach Stal została mistrzem też temu pomaga. Moim wielkim marzeniem jest być na Jancarz podczas mam nadzieję kolejnego finału oraz uczestniczyć w zawodach GP w Gorzowie.

 

Co chciałby przekazać kibic żółto-niebieskich z Holandii innym kibicom? – Na koniec mam pewną myśl do wszystkich – te mistrzostwo po tylu latach to fakt, że nigdy nie należy się poddawać i trzeba walczyć o swoje marzenia! Do zobaczenia w następnym sezonie i oby po kolejne mistrzostwo! – zakończył Benny.

Udostępnij