W ostatnich dniach Stal Gorzów zdecydowała się na podpisanie kontraktu zawodowego z Adrianem Cyferem. O wymaganiach i założeniach mówił już prezes Stali – Ireneusz Maciej Zmora. Teraz głos zabrał główny zainteresowany. Co powiedział Adrian?

 

Chciałam cię zapytać o ten niedawno podpisany, zawodowy kontrakt, o który się starałeś już od jakiegoś czasu. Jesteś zadowolony, że udało Ci się podpisać go w takiej formie?

 

No tak, kolejny krok w przód, gdzie będę już dbał sam o siebie, pilnował, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Mam nadzieję, że taka forma kontraktu pomoże mi stać się bardziej profesjonalnym żużlowcem, będzie znacząca w dalszym rozwoju mojej kariery. Do końca wieku juniora mam jeszcze dwa lata i będę się starał pokazywać się z jak najlepszej strony.

 

Starsi zawodnicy mówią, że jak ma się kontrakt zawodowy to jest się takim pełnowymiarowym zawodnikiem. Tak to odczuwasz?

 

No dokładnie tak, no bo – jak mówiłem wcześniej – będę dbał sam o siebie, nie będę polegał tylko na klubie i cały sprzęt będę zakupywał i przygotowywał sam, dbał o niego. Sądzę, że we wszystkim są plusy i minusy, bo jest też na pewno więcej wydatków, ale jestem gdzieś tam na to przyszykowany, chcę dać radę. Pokazałem już poprzednim roku, że nie jestem chłopcem do bicia i mam nadzieję, że od początku tego sezonu będzie podobnie.

 

To jaki jest Twój cel punktowy na następny sezon?

 

Nie będę mówił, że 100 punktów! (śmiech) Po prostu nie będę o tym myślał. Chcę w każdym meczu starać się przywozić jak największa ilość punktów, podchodzić do startów z zimną głową i nie myśleć o tym, że coś muszę, ale że mogę. Będę się starał, żeby tych punktów było jak najwięcej, ale nie będę określał teraz konkretnej liczby.

 

W związku z kontraktem zawodowym pojawiła się potrzeba zatrudnienia nowego mechanika. Tę funkcję w Twoim teamie ma zająć Ryszard Franczyszyn. Jak to skomentujesz?

 

Dokładnie tak. Powiem tak, do tej pory współpracowałem z kilkoma mechanikami i od każdego dużo się nauczyłem – dużo do mojej wiedzy wniósł pan Henryk Romański i Paweł Nizioł. Bardzo dobrze mi się z nimi współpracowało i mam nadzieję, że z panem Franczyszynem będzie podobnie. Od pana Ryszarda będę się uczył kolejnych,  nowych rzeczy. Mam nadzieję, że będą to przydatne w dalszej karierze rozwiązania. Stawiam głównie na naukę i mam nadzieję, że będzie się nam przez cały sezon współpracowało bardzo dobrze.

Udostępnij