W trzeciej odsłonie cyklu przedstawiamy drużynę ze stolicy województwa dolnośląskiego. Jakie cele stawia sobie wrocławska Sparta?

 

Bardzo wąska kadra – tak można podsumować okres transferowy u jednego z gorzowskich rywali – ekipy z Wrocławia. Po zatrzymaniu trzonu drużyny – trio Janowski-Woffinden-Jędrzejak, we Wrocławiu nadszedł czas na nowe twarze. Z drużyną pożegnali się Troy Batchelor i Zbigniew Suchecki, a kontrakt rozwiązał niedawno Jurica Pavlic, który po roku jazdy dla „Spartan”, postanowił zmienić żółto-czerwone barwy na żółto-niebieskie GKM-u Grudziądz. W miejsce tej trójki pojawiło się zaledwie dwóch zawodników.

 

Tak wąska kadra seniorska jest dużym ryzykiem w obliczu panujących przepisów i ewentualnych kontuzji. – Mamy ośmiu zawodników i na pewno życzymy sobie, żeby kontuzje nas ominęły, ale z drugiej strony patrząc, jeśli mamy rozmawiać o zawodniku rezerwowym, to kogo taki zawodnik miałby zastąpić? Taia Woffindena, Maćka Janowskiego czy Jędrzejaka? Bo jeśli tak, to chyba takiej samej klasy musiałby być rezerwowy – twierdzi trener Betardu Sparty Wrocław, Piotr Baron. W związku z tym, Wrocław postawił tylko na dwójkę nowych zawodników – znanego w Gorzowie Michaela Jepsena Jensena i debiutującego w ekstralidze Vaclava Milika. I o ile Duńczyk wypracował już sobie opinię pewnego zdobywcy punktów w Ekstralidze, o tyle Czech będzie musiał ciężko zapracować na opinię zawodnika odpowiedniego dla poziomu najlepszej ligi świata.

 

Da sobie radę? Czy może zabraknie doświadczenia? – Zobaczymy, czas pokaże. Jeśli chodzi o doświadczenie, to jak ktoś w żużlu zaczyna, to oczywiście potrzebuje zdobyć doświadczenie, a to trwa latami. Jednak każdy musi kiedyś pójść na głęboką wodę i próbować. Zobaczymy, czy to jest sposób na Vaclava, trzeba trochę na efekty poczekać, ale jestem zdania, że jest to człowiek, który może zarówno wygrywać, jak przegrywać, jednak da z siebie wszystko.

 

Piotr Baron jest też pewny dyspozycji Jensena, który pod koniec sezonu 2014 nabawił się kontuzji. – Nie, nie boimy się o jego dyspozycję. Michael jest wyleczony, przede wszystkim przeszedł tutaj u nas około półtora miesiąca temu badania i wiemy, że na tą chwilę jest wszystko w porządku i nie baliśmy się ani półtora miesiąca temu, kiedy podpisywaliśmy kontrakty, ani teraz  – uciął szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.

 

Ostatnimi czasy w mediach pojawiła się informacja o rozwiązaniu kontraktu Sparty z Mike’iem Trzensiokiem. To dość mocno okrawa zasoby młodzieżowe Betardu. Po zakończeniu wieku juniora przez Patryka Malitowskiego i Patrzyka Dolnego w kadrze został właśnie wymieniony Trzensiok, więc Wrocław musiał szukać przynajmniej drugiego juniora do pary. Znaleziono trójkę. – Jest Adrian Gała, jest Maks Drabik i Damian Dróżdż – i zobaczymy, czy to wystarczy, na to oczywiście liczymy. Chłopcy muszą mnóstwo pracy włożyć w wyniki, no i zobaczymy, jak daleko uda się nam z nimi zajechać. Na pewno będą walczyć. Na 100% muszą włożyć w sezon bardzo dużo pracy. – zapowiada Baron. O jakimkolwiek doświadczeniu na ekstraligowych torach może mówić jednak tylko pierwszy z wymienionej trójki i formacja juniorska zdecydowanie nie będzie w tym sezonie oparciem „Spartan”.

 

Problematyczny może okazać się też remont Stadionu Olimpijskiego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to i tak wrocławianie będą mieli ograniczone możliwości trenowania na swoim obiekcie. Czy to może znacząco wpłynąć na ich dyspozycję? – Tak, myślę, że tak. Jeżeli będziemy mieli możliwość trenowania tyle, ile potrzebujemy, to problemu nie ma, ale wiadomo, że jak się remontuje stadion to te treningi będą w pewnym stopniu ograniczone, więc jest opcja, że może wpłynąć. Zobaczymy, jak długo uda nam się przygotowywać, jak długo będziemy jeździć u siebie, trenować. – Czy w związku z tym nowi zawodnicy, a w szczególności Vaclav Milik, będą mieli wystarczająco czasu, żeby wjeździć się we wrocławski owal? –  Będzie miał możliwość objeżdżenia się i to sporo. Jak pogoda pozwoli, to myślę, że w marcu wyjedziemy na pierwsze treningi i będzie miał cały miesiąc na objeżdżenie się.

 

Drużyna Betardu Sparty stoi niejako przed dużym wyzwaniem, a jednak nie myśli jedynie o utrzymaniu się w lidze. – Walka o coś więcej niż utrzymanie wchodzi w rachubę i będziemy mogli pojechać o coś więcej, niż tylko utrzymanie. Z całą pewnością będziemy się starać, żeby wejść do fazy play-off, a sezon oczywiście zweryfikuje i nas, i innych. – zakończył Baron. Czy śmiałe plany Sparty są dla Gorzowa zagrożeniem? Jak twierdzi trener Baron – czas pokaże.

 

Kadra:

Seniorzy:
Maciej Janowski
Michael Jepsen Jensen
Tomasz Jędrzejak
Vaclav Milik
Tai Woffinden

Juniorzy:

Maksym Drabik

Damian Dróżdż
Adrian Gała

Udostępnij