Trener piłkarzy ręcznych Stali Gorzów pokusił się o ocenę niedawnego sukcesu polskich szczypiornistów na Mistrzostwach Świata i podzielił się nadziejami na rozwój piłki ręcznej wśród gorzowskiej młodzieży.

 

www.stalgorzow.pl: Za nami Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej w Katarze. Jak oceni pan, okiem fachowca, grę polskich zawodników i niewątpliwy sukces polskiego szczypiorniaka?

 

Janusz Szopa: Na pewno było różne granie, było nierówno. Przede wszystkim początek tych mistrzostw – przegrany mecz z Niemcami, niewielka wygrana z Argentyną kiepskie,  także nie równo. Potem szło coraz lepiej. Myślę, że jest to zespół, który z meczu na mecz coraz lepiej sobie radził, ale też rysą na takim wizerunku jest mecz z Danią, może nie słaby, ale niezbyt dobrze rozegrany. Co do meczu z Katarem, to różnie to można oceniać. Generalnie to myślę, że – mimo wszystko – jakby Polacy zagrali na swoim najlepszym poziomie, to był to mecz do wygrania. No, a mecz o trzecie miejsce czy te mecze z Chorwacją i Szwecją pokazały, że stać nas na grę na naprawdę wysokim poziomie.

 

Czy sukces w Katarze może wpłynąć na rozwój piłki ręcznej w Polsce? A może w samym Gorzowie?

 

Dobrze by było, żeby sukces w Katarze wpłynął na piłkę ręczną w Polsce i samym Gorzowie. Myślę, że – obserwując dzisiaj swoje zajęcia w szkole – młodzież jest zainteresowana, zdecydowanie chcieli grać w piłkę ręczną. Za chęciami oczywiście muszą też pójść jakieś działania nie tylko związku, ale w ogóle od dołu – żeby młodzież chciała pracować. Wtedy trzeba by nakreślić plan działania, żeby to wykorzystać jako sukces. Bo kilka lat temu mieliśmy i srebrny medal (2009 – dop. red.) i brązowy (2007 – dop. red.), ale to nie poszło w dobrym kierunku, w przeciwieństwie do siatkówki. Jest większe zainteresowanie teraz i dobrze byłoby to wykorzystać. Na fali tego sukcesu trzeba wykorzystać to zainteresowanie, żeby większa ilość dzieciaków chciała spróbować sił w tym sporcie, żeby można było większą ilość szkolić. Z tej większej ilości później można znaleźć te perełki i wyszkolić do poziomu najlepszych zawodników na świecie, mówiąc o seniorach, żeby było kogo powołać do reprezentacji Polski.

 

Czyli warto się doskonalić, bo w Gorzowie też może pojawić się ktoś na miarę zawodnika światowego, który będzie reprezentował w przyszłości nasz kraj?

 

Myślę, że w Gorzowie też znajdą się talenty, jak w każdym sporcie, żeby grać na najlepszym poziomie. Tylko mówię, muszą za tym pójść jakieś działania, żeby tego zainteresowania nie zaprzepaścić. Żeby to nie było tak, że to tylko chwilowy zryw, tydzień-dwa i później się  zapomni o sukcesie.

 

Wróćmy teraz do gorzowskiej ligi. Przed nami trzy trudne spotkania. Jakie jest nastawienie drużyny? Chcemy zaatakować Świebodzin na pierwszym miejscu tabeli?

 

Mamy trzy wyjazdowe mecze, myślę, że – mimo że z tabeli wynika, iż powinno być łatwo i przyjemnie – mecze wyjazdowe są zawsze trudne i sielankowo nie będzie. Na każdy mecz trzeba się jednak skupić i postarać się wygrać, bo punkty są potrzebne. Chcąc wygrać ligę nie możemy sobie pozwolić na jakąś porażkę i musimy wszystko zrobić, żeby wygrać też mecz w Świebodzinie, a chcemy zająć pierwsze miejsce w tej lidze.

 

A jak wygląda dyspozycja zdrowotna naszych zawodników? Udało się zaleczyć kontuzje?

 

Myślę, że tak, teraz tylko takie choroby raczej wirusowe nas dotyczą, ale myślę, że na dniach wszyscy będą gotowi.

Udostępnij