Szwed startujący w barwach Stali jest przekonany, że sezon 2015 będzie dla niego udanym czasem. Pomóc mają w tym nowe silniki i coraz większe doświadczenie.
www.stalgorzow.pl: Linus, jak spędziłeś czas na zgrupowaniu w Karpaczu? Jak przebiegła integracja z kolegami z zespołu?
Linus Sundstroem: – Na zgrupowaniu byłem już od niedzieli, czyli od samego początku. Nie jeździłem co prawda na nartach, ale spędziłem dużo czasu na siłowni, grałem też w squasha i jeździłem na kartingach. Plusem jest to, że skład się nie zmienił i się znamy, a dzięki takim zgrupowaniom możemy poznać się jeszcze lepiej.
Jak przepracowałeś zimę? Wydaje się, że jesteś kondycyjnie przygotowany najlepiej z zawodników.
– Nie miałem kontuzji i nie chorowałem, więc moje zimowe treningi były intensywne. Trochę pływałem, dużo biegałem, chodziłem na siłownię, uprawiałem narciarstwo biegowe, a w weekendy jeździłem na crossie. Robiłem wiele rzeczy, ale największy nacisk kładłem na bieganie.
Czy po złotym sezonie Stali rozrosła się Twoja baza sprzętowa?
– Kupiłem trzy nowe silniki przed sezonem. Będę musiał to wszystko zgrać z nowymi tłumikami przed startem Ekstraligi. Czeka mnie dużo testów by znaleźć najlepsze ustawienia i być szybkim. Końcówka zeszłego sezonu była idealna, lecz mamy nowy sezon i nowe tłumiki. Większa ilość silników pozwala mi być pewnym, że czeka mnie dobry rok.
Ile czasu zamierzasz spędzać w Polsce w trakcie sezonu?
– Będę obecny na spotkaniach sparingowych z Zieloną Górą, oczywiście w Gorzowie będę też trenował. Gdy rozpoczyna się sezon w Polsce jestem tu bardzo często, ponieważ liga szwedzka startuje dopiero w maju.
Czy z biegiem lat rywalizacja w Ekstralidze jest dla Ciebie łatwiejsza, czy to wciąż duże wyzwanie?
– Stanowczo starty w Ekstralidze są dalej dużym wyzwaniem. Jeżdżę w Ekstralidze dopiero dwa lata, ale zdobywam coraz więcej doświadczenia. W tym roku powinienem być pewniejszy na torze.