Już w niedzielę hit 4. kolejki PGE Ekstraligi pomiędzy MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów a Fogo Unią Leszno. O przygotowania do tego spotkania zapytaliśmy trenera żółto-niebieskich”, Piotra Palucha.

 

stalgorzow.pl: W niedzielę kolejne spotkanie w ramach PGE Ekstraligi. Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?

 

Piotr Paluch: Czeka nas arcytrudny pojedynek z liderem tabeli Fogo Unią Leszno. Do tego meczu przygotowujemy się skrupulatnie, aczkolwiek nie w pełnym składzie. Zawodnicy zagraniczni mają ligę angielską, występują w Best Pairs czy, jak Zagar, w Drużynowym Pucharze Świata w sobotę. Krajowi żużlowcy: Kasprzak, Zmarzlik, Gapiński, Cyfer przygotowują się na naszym torze. Odbędziemy dwie sesje treningowe, na których zawodnicy jeszcze bardziej wpasują się w tor i podejmą działania, by mecz z Unią Leszno wypadł jak najlepiej. Pozostali przyjadą w rytmie startowym, pewni, rozluźnieni i naładowani.

 

Jakie wnioski zostały wyciągnięte po poprzednim meczu z GKM-em w Grudziądzu?

 

Była i analiza i motywacja. Prezentowaliśmy ostatni mecz w Grudziądzu, gdzie zawodnicy popełniali szereg błędów. Gdyby nie one, to wynik byłby pewnie troszkę inny, a może nawet byśmy wygrali.

 

Co można powiedzieć o drużynie naszych najbliższych rywali?

 

W drużynie gości jest plejada wspaniałych nazwisk, ale też żużlowców, którzy są w dobrej dyspozycji: Nicki Pedersen, bracia Pawliccy i wracający po kontuzji Sajfutdinow. Na naszym torze nie zwykliśmy jednak przegrywać. Damy z siebie wszystko i będziemy walczyć do ostatniego biegu, by wygrać ten mecz i unormować nieco sytuację.

 

Kibice martwią się o formę Nielsa Kristiana Iversena, który do tej pory zawodził w polskiej lidze. Jak wygląda jego sytuacja?

 

Rozmawiałem z Nielsem i mówił, że nie ma śladu po kontuzji. Z pewnością jakiś tam procent tego się odzywa, ale oglądam go na torze i widzę, że walczy, próbuje przycinać, startować. Za dużo wkrada się u niego nerwów. Nie jest tak dopasowany, jak w zeszłym sezonie, kiedy robił najlepsze czasy na treningach i w meczach, gdy wygrywał. Dobrym prognostykiem jest to, że na 15-leciu Kasprzaka miał podobne czasy do Bartosza Zmarzlika, który jest w bardzo dobrej formie.

 

Jak będzie z przygotowaniem toru, szczególnie wobec nieprzyjaznych prognoz pogody?

 

To już nie zależy od nas. Będziemy robić wszystko, żeby warunki meczowe były takie, jakie mają być. Jeśli pogoda przeszkodzi, to będzie tak samo dla obu ekip.

 

Stal Gorzów zamyka ligową tabelę. Dla dodatkowej motywacji w parkingu pojawił się napis „Pride in battle”. Jak to na was podziała?

 

Napis może jest w języku angielskim, ale Polacy będą wiedzieć, o co chodzi. „Dumni w walce” – to jest najważniejsze. Zawodnicy mają być dumni, ale też kibice z naszych żużlowców. Oddadzą serce, by rozstrzygnąć to na swoją korzyść. To, że nie jesteśmy faworytem po tym ligowym początku, jest z jednej strony dobre. Chcemy pokazać, na co nas stać.

Udostępnij