W niedzielę odbędzie się pojedynek MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów z Unią Tarnów. Przed tym spotkaniem zadaliśmy kilka pytań trenerowi naszej drużyny.

 

www.stalgorzow.pl: W niedzielę pojedynek z tarnowskimi Jaskółkami. Czy to będzie trudniejsze starcie niż z PGE Stalą Rzeszów?

 

Stanisław Chomski: Na pewno jest to pięterko wyżej. Nazwiska mówią same za siebie. Vaculik, który jest w bardzo dobrej formie, jeździ równo i na wysokim poziomie. Bjerre jest równo punktującym zawodnikiem, zwłaszcza na wyjazdach. Kołodziej również ma zwyżkę formy. Nie wiemy, co będzie z Madsenem, ale na wyjazdach dobrze sobie radził. Jest w awizowanym składzie i przygotowujemy się tak, jakby miał przyjechać. Do tego Artur Mroczka, który może zaskoczyć wszystkich. Oby nie teraz.

 

Mieliśmy dwa tygodnie przerwy z powodu rozgrywek o DPŚ i przełożonego na niedzielę finału tej imprezy. W tym czasie kilka startów nasi zawodnicy zaliczyli. W środę komplet punktów w eliminacjach MIMP zanotowali Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer. Szczególnie w przypadku tego drugiego to chyba dobry prognostyk?

 

Ostatnie tygodnie bardzo mocno przeżywał, że nie wszystko układa się tak, jakby chciał. Dużo było pracy przy sprzęcie, nieprzespane noce, jakieś sny o tarczkach, sprzęgłach,, sprężynach, startach. Ten chłopak ma wyniki w zawodach młodzieżowych i chciałby, by to się przełożyło na ligę. Bez jazdy o punkty ligowe w innych krajach, to trudno o wzrost poziomu sportowego. Dla niego też to było pozytywne zaskoczenie, że w ten sposób osiągnął awans.

 

U siebie znakomicie jeździ Ernest Koza. Czy wspólnie z partnerem może stanowić zagrożenie dla gorzowskich młodzieżowców na ich terenie?

 

Jeśli chodzi o juniorów, to mamy parę najbardziej rutynowaną. To jest jednak sport i widzimy, że jest wiele wyników sensacyjnych. Dajmy na przykład Drużynowy Puchar Świata. Trzeba pojechać z respektem dla rywala, ale uważam, że to oni powinni się nas bać.

 

Całkiem nieźle w Szwecji poradził sobie Krzysztof Kasprzak. Czy to pora przełamania?

 

To są dywagacje. Co będzie, to okaże się na meczu. Pojechał w lidze szwedzkiej, gdzie ostatnio było beznadziejnie. Przy pierwszym zerze nie trafił z silnikiem, a jechał na tym, który w Gorzowie dobrze się sprawował. Były inne warunki, zmienił motocykl i było już całkiem przyzwoicie.

 

A co z naszymi stranieri: Matejem Zagarem, Nielsem Kristianem Iversenem i Linusem Sundstroemem? Duńczyk i Szwed pokazali się z dobrej strony w DPŚ.

 

W Pucharze Świata jest inna konfiguracja, jeśli chodzi o układ biegów – nie ma pary. Zawodnicy odznaczają się jednak w tych zawodach, że nie są statystami. Na wszystkich spoglądam z optymizmem i szukam pozytywów. Nie można zapominać o błędach i minusach, ale trzeba się nakręcać pozytywnie, bo już dosyć tego doła” było.

 

Skład Stali Gorzów pozostal niezmieniony względem meczu z PGE Stalą Rzeszów. Istnieje możliwość, że Piotr Świderski jednak nie pojedzie w niedzielę?

 

Nie ma podstaw do odstawienia go od składu. Szafowanie zawodnikami z meczu na mecz nie buduje, a rujnuje morale żużlowców. Podupadają wted cechy wolicjonalne, waleczność. Trzeba dać każdemu jakiś okres czasu na wykazanie swoich możliwości, ale też być czujnym, bo jeśli będzie dramatyczny zjazd w dół, to należy zareagować.

Udostępnij