Przed Stalowcami kolejny trudny mecz wyjazdowy, który może zadecydować o szansach żółto-niebieskich na dostanie się do czwórki rozgrywek. Pojedynek w Lesznie będzie jednak bardzo trudny do wygrania, a tylko wygrana bądź remis daje Stali punkty w ligowej tabeli.
Unia Leszno to ekipa przewodząca PGE Ekstralidze. Zbudowany na wychowankach – braciach Pawlickich i Tobiaszu Musielaku – „dream team” od początku rozgrywek był uważany za faworyta, głównie za sprawą takich nazwisk jak Emil Sajfutdinow i Nicki Pedersen. Oni i Grzegorz Zengota oraz Thomas Jonasson będą robili wszystko, by odegrać się za finał zeszłorocznej Ekstraligi i wyrzucić gorzowską Stal z czwórki. Nie będzie jednak wcale tak łatwo, bowiem Stalowcy lubią leszczyński owal i mogą się mocno postawić, chcąc zmazać plamę z wyjazdu do Torunia.
Głównym atutem Stali może być właśnie znajomość leszczyńskiego owalu. Krzysztof Kasprzak, który przebłyski dobrej formy zaprezentował w Toruniu, a dwa tygodnie wcześniej był jednym ze zdobywców srebrnego medalu MPPK właśnie na „Smoku”, wraz z Bartoszem Zmarzlikiem, ma szansę zdobyć solidną liczbę „oczek”. Junior gorzowian zaś będzie chciał z pewnością pokazać, że kiepski wynik w Toruniu to zaledwie wypadek przy pracy. Solidna postawa Nielsa Kristiana Iversena i Mateja Zagara również nie jest niczym niemożliwym, a swoje punkty dołoży Tomasz Gapiński. Kibice pamiętają, jak „Gapa” dobrze radził sobie na stadionie w Lesznie zanim po biegu nie upadł i nie złamał obojczyka w jednym z minionych sezonów. Stal ma więc kilka argumentów, które pozwalają myśleć o dobrym wyniku.
Czy się uda? Przekonamy się już w niedzielę o 19.30!
Skład awizowany:
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów:
1. Niels Kristian Iversen
2. Piotr Świderski
3. Matej Zagar
4. Tomasz Gapiński
5. Krzysztof Kasprzak
6. Bartosz Zmarzlik
FOGO Unia Leszno:
9. Nicki Pedersen
10. Thomas Jonasson
11. Przemysław Pawlicki
12. Emil Sayfutdinow
13. Grzegorz Zengota
14. Piotr Pawlicki