Niels, nadchodzące Grand Prix w Gorzowie będzie jednocześnie ostatnią taką imprezą w tym mieście. Przygotowujesz się do niego w szczególny sposób?

Nie, nie przygotowuję się jakoś specjalnie. Oczywiście chciałbym odjechać dobre spotkanie, bo poprzednie nie było zbyt udane dla mnie. Mam nadzieję, że to ściganie będzie zupełnie inną historią. Czuję się na tym torze świetnie. To będzie drugie Grand Prix w tym sezonie na moim terenie, stadionie na którym jeżdżę na co dzień, więc presja będzie duża.

 

W zeszłym roku nie poszło Ci szczególnie dobrze. To wciąż siedzi w Twojej głowie, czy chciałbyś może raczej o tym zapomnieć?

To było wcześniej i tak naprawdę staram się tym nie martwić. Nie było to dla mnie szczęśliwe, bo skończyło się kontuzją, ale teraz o tym nie myślę i chcę pojechać jak najlepsze zawody. Dziś mamy świeżą historię, nowe biegi i na tym trzeba się skupiać.

 

Niedawno wspominałeś, że Twoje motocykle wciąż nie pracują tak, jakbyś tego chciał. Chciałbyś, żeby Grand Prix w Gorzowie było swego rodzaju przełamaniem w tych złych rzeczach?

To naprawdę odrębna, nowa historia, GP i liga. W Grand Prix zawsze jest bardzo trudne ściganie, nie ma łatwych przeciwników. Jeśli tylko troszeczkę odstajesz, tracisz. Cały sezon nie jest do końca taki jaki bym chciał, ale na chwile obecną czuję się lepiej niż kilka tygodni temu i powinienem zrobić dobry wynik w Gorzowie. Ale znowu: to jest nowy dzień, nowe spotkanie. Mogę tylko mieć nadzieję, że będzie pomyślnie. Myślę, że domowy tor i uczucie bycia u siebie, między gorzowskimi kibicami z pewnością powinno pomóc.

 

To prawdopodobnie ostatnie GP w Gorzowie. Czy to znaczy dla Ciebie coś szczególnego?

Tak  naprawdę, nie myślę o tym w ten sposób. Nie jest to nic, co zaprzątałoby mi głowę. Jedziemy po prostu kolejne zawody, na kolejnym torze. W tym roku w Gorzowie, a w kolejnym być może gdzieś indziej. Mam tylko nadzieję, że niezbyt daleko, żebym zdążył później na kolejne zawody (śmiech).

 

Czy to szkoda, że nie będziesz mógł już jeździć w Gorzowie podczas Grand Prix?

Jest trochę szkoda, ale tak to czasem bywa. Udamy się do nowego miejsca, które będzie tak samo interesujące. Tak samo było w Danii. Mamy stadion w Kopenhadze, na którym takie imprezy odbywały się od 15 lat, a teraz jeździmy w innym miejscu. To po prostu coś innego. W Gorzowie było to zawsze wspaniałe wydarzenie, na które przyjeżdżało mnóstwo ludzi. Na pewno trochę szkoda tej imprezy.

 

Co sądzisz o tych wszystkich atrakcjach, które mają miejsce przy okazji gorzowskiej rundy?

Zawsze jest tu świetne show i wielu ludzi w mieście, dla których jest to wspaniałe wydarzenie do oglądania. Miejmy nadzieję, że będzie dobra pogoda dla każdego, dla tej imprezy na cały weekend.

 

Udostępnij