Sympatie są oczywiste. Cały Gorzów trzyma kciuki za Bartosza Zmarzlika, który już w zeszłym roku miał okazję zasmakować w zwycięstwie w turnieju Grand Prix. Czy w tym roku powtórzy ten sukces?

 

To już po raz ostatni elita światowego żużla  będzie miała okazję rywalizować na Stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim. Pięć lat historii Grand Prix w mieście nad Wartą malowało się różnie. Były chwile szczęśliwe, gdy Tomasz Gollob zdobywał mistrzostwo globu, Bartek Zmarzlik stawał na podium w wieku zaledwie 17 lat, a dwa lata później wygrał, stając na najwyższym stopniu podium obok gorzowskich zawodników. Ale też te smutne, kiedy Niels Kristian Iversen nabawił się kontuzji, zabierając ze sobą Grega Hancocka. Jednym zdaniem: Grand Prix w Gorzowie zapisało się na kartach historii różnymi barwami.

 

Jednak wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć i wygasająca umowa z BSI nie będzie przedłużona na następne lata, dlatego tegoroczny turniej będzie wyjątkowym.

 

W stawce ponownie będziemy mogli zobaczyć aż czwórkę miejscowych zawodników: stałych uczestników cyklu – Mateja Zagara, Krzysztofa Kasprzaka i Nielsa Kristiana Iversena – a także gorzowskiego młodzieżowca, Bartosza Zmarzlika. Sympatie gorzowian są więc oczywiste, wychowanek Stali dostanie największe wsparcie, a zaraz za nim na oklaski będą mogli liczyć zawodnicy żółto-niebieskiej ekipy. To jednak nie oznacza, że inni zawodnicy z cyklu, na przykład Maciej Janowski, który pozbawił w tym roku tytułu mistrza Polski Zmarzlika, nie będą czuli wsparcia, bowiem gorzowscy kibice są jednymi z najlepszych na świecie.

 

A tych na stadionie z pewnością nie zabraknie. Niewygórowana cena za bilety, wiele konkursów, w których kibice mogli zdobyć wejściówki na te zawody oraz obietnica doskonałego ścigania musi przyciągnąć na stadion sporo kibiców. Zwłaszcza w obliczu tego, że Grand Prix będzie jedną z ostatnich imprez żużlowych w Gorzowie w tym sezonie. W czwartek o godzinie 12:00 kibiców było już 13500, ale przez dwa dni z pewnością ta liczba wzrośnie i na trybunach zasiądzie komplet publiczności.

Gdy wymienia się takie nazwiska jak Hancock, Pedersen, Doyle, Janowski, Woffinden czy Holder, nikogo nie trzeba zachęcać do przyjścia na stadion, bowiem są gwarantem niesamowitych emocji. Kto wygra, a kto będzie się musiał pogodzić z porażką? Kto będzie autorem najciekawszej mijanki, a kto ie poradzi sobie z geometrią owalu przy Śląskiej? Przekonamy się już w sobotę! Start zawodów o godzinie 19.00!

 

Klasyfikacja GP przed zawodami w Gorzowie:

1. Tai Woffinden 91

2. Nicki Pedersen 78

3. Greg Hancock 65

4. Matej Zagar  65

5. Chris Holder 61

6. Niels K. Iversen 60

7. Jason Doyle 60

8. Maciej Janowski 58

9. Michael Jepsen Jensen 54

10. Andreas Jonsson 45

11. Thomas H. Jonasson 37

12. Peter Kildemand 37

13. Troy Batchelor 36

14. Chris Harris 34

15. Jarosław Hampel 31

16. Krzysztof Kasprzak 25

 

Z powodów oczywistych podczas zawodów nie zobaczymy Jarosława Hampela. Dzika Karta została przyznana Bartoszowi Zmarzlikowi a rezerwowymi w zawodach zostaną Adrian Cyfer i Rafał Karczmarz.

Udostępnij