Już w niedzielę o godzinie 15 w hali przy ul. Szarych Szeregów 7 zaplanowano pierwszy domowy mecz Stali Gorzów w II lidze pomorskiej piłki ręcznej. Gorzowianie zmierzą się na własnym terenie z trudnym rywalem z Koszalina, który w poprzednim sezonie był czwartą drużyną całej ligi.

 

Pierwszy mecz wyjazdowy dodał naszym zawodnikom skrzydeł, bowiem po średnio udanych przedsezonowych sparingach i niewielkich nadziejach na zwycięstwo, udało się je wyrwać zawodnikom z Wejherowa. Stal wzmocniona Markiem Baraniakiem, zdobywcą ośmiu bramek w Wejherowie, a także Marcinem Gałatem i Maciejem Polakiem, już na pierwszym wyjeździe realizowała założenia i czuć było, że panowie dobrze rozumieją się na boisku. – Założenia taktyczne zostały zrealizowane w całości. Zaczęły działać skrzydła, które w sparingach nie były wykorzystane tak, jak trzeba. Lepsza, mocniejsza obrona. Stąd się wziął zwycięski wynik. Jestem też zadowolony ze skuteczności, która u nas kulała. Wcześniej było więcej błędów własnych. Daliśmy sobie radę, wiedząc że zespół z Wejherowa się wzmocnił. Jesteśmy optymistycznie nastawieni na dalsze granie w II lidze – powiedział podczas konferencji prasowej trener Stali, Janusz Szopa.

 

Przed meczem z Gwardzistami z Koszalina Stal została wzmocniona kolejnymi trzema nazwiskami: Piotr Książkiewicz, Robert Góral i Mateusz Kminikowski mają się przyczynić do kolejnych bramek, zdobywanych na konto żółto-niebieskich i przeszkadzać przeciwnikowi Ci zawodnicy wzmocnią naszą obronę – stwierdził trener. Mecz jednak wcale nie będzie łatwy, bowiem koszalinianie nie należą do wygodnych rywali. – Czeka nas trudny mecz z Koszalinem. Drużyną, która zajęła czwarte miejsce w poprzednim sezonie II ligi. To zespół ograny, doświadczony, wsparty kilkoma młodymi zawodnikami. Grają bardzo mocno w obronie, potrafią wyprowadzić kontry. W pierwszym swoich wyjazdowym meczu z Olsztynem przegrali jedną bramką, a olsztynianie starają się o I ligę, czyli tak samo jak Koszalin. To będzie mecz pełen nadziei, choć chcieliśmy go rozstrzygnąć wcześniej, aby nie było nerwowej końcówki – zapowiedział trener.

 

Wzmocniona Stal chce stworzyć w Gorzowie twierdzę nie do zdobycia. Zawodnicy są zmotywowani by walczyć o pierwszą ligę i szybko piąć się do czołówki polskiej piłki ręcznej. – Chcemy wygrywać u siebie, a co uda się uciułać na wyjeździe, to będzie dla nas na plus – powiedział Mateusz Stupiński, zeszłoroczny lider Stali i jeden z najbardziej ogranych zawodników w drużynie. To jednak nie uda się bez wsparcia gorzowskich kibiców. Klub postarał się na kilka sposobów, by zaprosić na dopingu fanów, którzy pojawią się podczas zawodów na trybunach. Same ceny biletów, które w porównaniu do poprzedniego sezonu wzrosły nieznaczeni już zachęcają do dopingowania na żywo żółto-niebieskich. Na trybunach będzie też możliwość dopingowania specjalnie przygotowanymi dmuchanymi pałkami w żółto-niebieskich kolorach, które są dość popularnym sposobem dopingu na światowych arenach. Oprócz tego każdy bilet zakupiony na spotkanie z Gwardią Koszalin upoważnia do darmowych przejazdów w Europarku Krasnala. Atrakcji i możliwości jest więc dużo, jednak to doping w hali i wsparcie dla zawodników będzie najważniejsze.

 

Czy uda się pokonać Koszalin? Przekonamy się już w niedzielę. Start spotkania o godzinie 15. Bilety do nabycia w sklepiku klubowym w CH NoVa Park, z kolei w dniu meczu na pół godziny przed meczem w kasach hali.

Udostępnij