Pierwsze minuty spotkania między Stalą Gorzów a GKS-em Żukowo nie zapowiadały udanego meczu dla żółto-niebieskich. Gorzowianie jednak nie dali za wygraną i podgonili rywali.

 

Jak trudne były dla żółto-niebieskich pierwsze minuty meczu świadczył wynik i wywołany nim time-out dla trenera gospodarzy sobotniego pojedynku już po 3 minutach spotkania. Mocne uderzenie żukowian z samego początku i coś w rodzaju zestresowania gorzowskich zawodników sprawiło, że na dodatkowej przerwie, zawodnicy schodzili do trenera ze spuszczonymi głowami i czterobramkową przewagą gości. Nie wychodziło prawie nic, gorzowska obrona nie radziła sobie z gośćmi, a atak pozycyjny nie dawał skuteczności bramkowej i po 10 minutach, kiedy to ukarany 2 minutami Mariusz Kłak osłabił drużynę, kibice drżeli o wynik.

 

Osłabienie jednak zmobilizowało gospodarzy pojedynku i gorzowianie z czterobramkowej straty doszli gości na dwie bramki. Niestety kolejne minuty mogły pogrzebać marzenia o zwycięstwie, bo na ławkę kar zostali odesłani najpierw Darek Zając, za zabranie piłki z rąk przeciwnika, co jest niedozwolonym manewrem, następnie Marek Baraniak, który miał rzekomo uderzyć przeciwnika w twarz, co jak się późnej okazało wcale nie było takie oczywiste. Na koniec przewinienie odgwizdano Mateuszowi Stupińskiemu i żółto-niebiescy musieli sobie radzić w trójkę w polu gry. Wtedy swoim zwyczajem uratował nas mur w bramce, który postawił Krzysztof Nowicki, a gorzowianie grając dość długą akcję mogli spokojnie poczekać na powrót któregoś z zawodników. Tymczasem w osłabieniu 4:7 Mariusz Kłak dorzucił jeszcze bramkę, a rywale dopuścili się faulu w ataku na chwilę wcześniej wracającym na boisko Darku Zającu i Stal ponownie miała piłkę. Tak dobra gra w osłabieniu trochę zdezorientowała rywali, którzy zaczęli popełniać błędy i faulować, a gorzowianie wykorzystywali każdą okazję do odebrania żukowianom przewagi, co udało się w 25. minucie spotkania. Rozluźnienie jednak nie pozwoliło na długie świętowanie triumfu i na przerwę Stalowcy schodzili z jednobramkową stratą.

 

Drugą połowę, po motywującej rozmowie w szatni z trenerem, zagrała zupełnie inna, ta którą znamy z pierwszych meczów w II lidze, drużyna Stali. Obrona zaczęła lepiej funkcjonować, choć rywale wciąż stawiali bardzo trudne warunki. Widząc trudną sytuację swojego zespołu, do gry wkroczył grający trener gości, Jakub Broniszewski, który swoim wzrostem i posturą mocno utrudniał grę naszym środkowym obrońcom, jednak po jakimś czasie udało się rozpracować szkoleniowca GKS-u i gorzowianie wyszli na prowadzenie. Presja wyniku spowodowała, że żukowianie zaczęli mniej uważać na własne koło bramkowe i dwukrotnie sędziowie odgwizdywali faul i obronę w kole, co karano rzutem karnym i dwoma minutami spędzonymi na ławce. Dwukrotnie bramki z szóstego metra rzucał Darek Zając, jednak później nie mieliśmy na tyle szczęścia, bowiem i Zając i Mateusz Stupiński nie pokonali już bramkarza gości. W końcówce ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Piotr Książkiewicz, który wspaniale przejmował i powracał pod bramkę rywali. Przewaga gorzowian nie była jednak na tyle bezpieczna, żeby goście pogodzili się z porażką, dlatego na 23 sekundy do końca spotkania, kiedy na tablicy wyników widniało 27:25, szybki powrót do naszej bramki spowodował mocne poturbowanie Marka Baraniaka. Gorzowskiemu zawodnikowi na szczęście nie dolega jakaś poważniejsza kontuzja, choć, jak powiedział gorzowski fizjoterapeuta Patryk Komarnicki, „trzeba będzie go trochę poskładać na treningach”. Wynik zaś już do końca spotkania się nie zmienił, a gorzowianie mogą świętować kolejne już zwycięstwo i cieszyć się z bycia samodzielnym liderem II ligi pomorskiej.

 

Wyniki:

 

Stal Gorzów: 27 (13)

Nowicki, Szot – Zając 8, Stupiński M. 6, Kłak 5, Baraniak 3, , Książkiewicz 2, Śramkiewicz 2, Góral 1, Kminikowski, Kubacki, Chudy, Bartnik, Stupiński K., Gałat, Polak

 

Kary: 2 min: Kłak, Baraniak (2), Zając, Kminikowski, Stupiński, Książkiewicz (2), Polak.

Kartki: żółta – Kłak, Śramkiewicz.

Rzuty Karne: 2/4 (trafione Zając).

 

Trener: Janusz Szopa

Kierownik: Robert Wałcerz

 

GKS Żukowo: 25 (14)

Kaczmarek, Munko – Steege 5, Adamczyk 4, Marciniak 4, Babieracki 4, Radecki 2, Młynarek 2, Dzierżawski 1, Orzechowski 1, Bronisławski 1, Wieczorowski 1, Ciszewski, Korbus, Kot, Myszk

 

Kary: 2 min: Młynarek (2), Ciszewski, Broniszewski, Orzechowski, Marciniak.

Kartki: żółta – Dzierżawski, Babieracki.

Rzuty Karne: 3/3 (Adamczyk).

Trener: Jakub Bronisławski

 

Sędziowie: Tomasz Gaweł, Łukasz Nowak (Zielona Góra)

Widzów: 300.

Udostępnij