Szósta runda Gorzowskiej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej zakończyła się kolejnym zwycięstwem Stal Bowling City Gorzów po wymagającym meczu z ekipą Lek-Stom. Stalowcy ostatecznie pokonali rywali 3:2.

 

„Żółto-niebiescy” fantastycznie zaczęli spotkanie i od początku postawili rywalom wysoko poprzeczkę. Siatkarze byli niezwykle skuteczni w ataku, a także w bloku. Rywalom brakowało argumentów w walce, tracili także dużo punktów po własnych błędach. W pierwszym secie bezapelacyjnie dominował zespół Stalowców, który pokazał swoją siłę. Przełożyło się to na wynik w tej fazie rozgrywek – wygrana 25:16.

 

Drugi set był bardziej zacięty, a rywale bardziej wymagający. Walka toczyła się punkt za punkt, a w pewnym momencie Lek-Stom wyszedł nawet na prowadzenie. Duch walki Stal Bowling City Gorzów sprawił jednak, że udało się dogonić przeciwnika i wyjść z opresji obronną ręką. Ostatecznie Stalowcy zwyciężyli 27:25.

 

Boiskowe wydarzenia nabrały rumieńców w trzecim secie, kiedy to rywale wykorzystali lekkie rozluźnienie w grze „żółto-niebieskich”. Zawodnikom brakowało skuteczności w defensywie oraz nie kończyli akcji. Podobnie sytuacja wyglądała w kolejnym secie, chociaż Stalowcy trzymali się w miarę blisko Lek-Stomu, a nawet byli blisko pokonania ich. Definitywnie to przeciwnicy triumfowali i doprowadzili do wyrównania, a o meczu miał zadecydować ostatni set.

 

Podrażniona Stal Bowling City Gorzów podniosła się z kolan i wreszcie wróciła do dyspozycji z dwóch pierwszych partii. Ta część niezaprzeczalnie należała do nich, bowiem górowali w każdym aspekcie. Niezwykle trudny dla rywala był skuteczny atak, a motorem napędowym drużyny był Adam Borek, który uzbierał 29 punktów. Wiele problemów Lek-Stomowi nastręczali także Jacek Gumowski, Daniel Zieliński oraz kapitan Maciej Błoch. Cenne punkty dorzucili również Wojciech Mazur,Adam Chmielewski, a także Marcin Kuryś. Należy jednak pochwalić całą drużynę za zachowanie zimnej głowy do końca oraz za ofiarną walkę w całym spotkaniu.

 

Stal Bowling City Gorzów – Lek-Stom: 3:2 (25:16; 27:25; 20:25; 24:26; 15:8)

 

Udostępnij