Trener szczypiornistów Stali Janusz Szopa tłumaczy przyczyny absencji naszych zawodników w turnieju Handball Gorzów Cup.

 

www.stalgorzow.pl: Panie trenerze, zbliżają się święta, ale nie oznacza to, że zawodnicy Stali wybierają się na wakacje.

 

Janusz Szopa: – Pozostały nam w tym roku dwa mecze – z Bydgoszczą u nas – który trzeba wygrać, a następnie ostatni mecz w Olsztynie. Zrobimy wszystko, by pierwszą rundę zakończyć zwycięsko.

 

Drużyna nie jest jednak w pełni zdrowa. Z kontuzją wciąż zmaga się kapitan Mariusz Kłak.

 

– Mariusz przez cały czas jest pod opieką Jurka Buczaka i Patryka Komarnickiego. Ostatnia decyzja odnośnie kapitana zapadnie w piątek po spotkaniu z ortopedą, który podejmie decyzję, czy do grania doprowadzą go fizjoterapeuci. Może jednak okazać się, że niezbędna będzie operacja. Oczywiście wolałbym, by Mariusza postawili na nogi fizjoterapeuci. Decyzję podejmie jednak ortopeda, który dokładnie przyjrzy się wynikom badań Mariusza.

 

Zawodnicy Stali nie wezmą udziału w turnieju świątecznym Handball Gorzów Cup. Ta informacja wzbudziła duże kontrowersje u organizatorów imprezy. Czyja to decyzja?

 

– Decyzja jest wspólna – moja, kierownika drużyny i prezesa Zmory. Kapitan jest kontuzjowany, kilku zawodników ma drobne i poważniejsze urazy i są pod opieką fizjoterapeuty. Turniej odbywa się w drugi dzień świąt. Szanuję inicjatywę organizatorów i oby więcej takich wydarzeń. Jednak my jesteśmy w trakcie sezonu i nie mamy tak właściwie przerwy. 9 stycznia zaczynamy następną rundę ligi. Jest to fajna impreza, ale musimy przewidywać, że coś złego może się stać. Nie możemy sobie pozwolić, by zawodnicy doznali kontuzji, bo walczymy o wysokie cele i każda kontuzja spowoduje, że będziemy mieć duże problemy z wystawieniem zawodników od stycznia.

 

Udostępnij