Dużo zdrowia i poświęcenia kosztował Stal mecz z Gwardią Koszalin, który na szczęście okazał się kolejnym zwycięstwem ekipy z Gorzowa.

 

Mecz rozpoczęli gospodarze, którzy natknęli się w bramce od razu na doskonale dysponowanego Krzysztofa Nowickiego. Gorzowski bramkarz wpierw obronił rzut Bartosza Tołłoczki, a następnie odprawił z kwitkiem Jakuba Radosza, który zmarnował okazję do rzucenia karnego. Niestety, obecni na meczu sędziowie nie do końca chcieli zauważać przewinienia zawodników miejscowych i gorzowianie musieli się mocno napracować, by wyjść na przewagę. Należy wspomnieć tu o poświęceniu Łukasza Bartnika, który po uderzeniu w twarz tak mocnym, że musiał opanować krwawienie, zbombardował bramkę Gwardzistów z 10 i 12 metra, czym zupełnie wybił z rytmu przeciwnika. Po trzech pierwszy celnych rzutach gorzowianie uwierzyli we własne możliwości i, mimo brutalnej gry przeciwników, zaczęli grać coraz lepszą, swoją piłkę ręczną. Na przerwę schodzili zdenerwowani, ale z dwubramkową przewagą. O pracy sędziów w tej połowie świadczyło podyktowanych 5 rzutów karnych dla gospodarzy, w ciągu 22 minut, podczas gdy Stal, niejednokrotnie atakowana w twarz i mocno ściągana za koszulki na parkiet, miała okazję rzucić zaledwie jednego.

 

W drugiej połowie ciężar gry w obronie przejął Darek Zając, który zastosował się do zaleceń trenera i uniemożliwiał przeciwnikom rzucanie do bramki z lewego skrzydła, gdzie grał najlepszy zawodnik koszaliński, wspomniany już Tołłoczko. Zając łapał przeciwników w odpowiednich momentach i przytrzymywał do gwizdka sędziego, przez coś gospodarze pojedynku narażali się na sygnalizację gry pasywnej, a w końcu też na jej odgwizdywanie. Sędziowie, upomniani w przerwie przez delegata ze związku, zmienili nieco podejście do meczu i gra z brutalnej stała się jedynie agresywną. To jednak nie powstrzymało koszalinian od kolejnych fauli, z których jednym z najgorszych był atak na Mateusza Stupińskiego i ściągnięcie go z wyskoku na parkiet, z którego nasz lider nie podnosił się przez kilka sekund i wymagał pomocy od fizjoterapeuty, Patryka Komarnickiego. Sędziowie jednak nie widzieli nic nie właściwego w tej akcji i pozwolili koszalińskim zawodnikom zagrać kontrę, którą jednak obronił Krzysztof Nowicki. Na 7 minut przed końcem podyktowano kolejny rzut karny dla gospodarzy za obronę w polu bramkowym, jednak i tym razem rzut z 7 metra nie był skuteczny. Egzekutorem szóstego karnego miał być Tołłoczko, jednak stający w bramce Łukasz Szot nie dał piłce trafić do swojej bramki, ofiarnie broniąc twarzą. Niewielki ruch gorzowskiego bramkarza dawał powody ku podejrzeniom, że piłka specjalnie była celowana właśnie w twarz żółto-niebieskiego zawodnika, jednak sędziowie nie zwrócili na to uwagi i pozwolili wznowić grę. Gdyby nie udane 20 minut drugiej połowy Piotra Georiga, drużyna Gwardii Koszalin opierałaby się głównie na Bartoszu Tołłoczko i rzutach karnych Piotra Prudzienicy. Stal zaś przez cały mecz grała na podobnym poziomie i ten żółto-niebieski monolit może cieszyć się z szesnastego zwycięstwa w II lidze.

 

Teraz przed naszymi szczypiornistami weekend bez meczu, dzięki któremu gorzowianie będą mogli pozbyć się fizycznych skutków brutalnej gry gospodarzy sobotniego spotkania. Do wyleczenia jest kilka nadkręconych kostek, sporo siniaków pod oczyma i innych, mniej lub bardziej poważnych, kontuzji. Za dwa tygodnie zaś Kancelarię Andrysiak Stal Gorzów czeka pojedynek z LKS-em Kęsowo.

 

Wyniki:

Gwardia Koszalin 21 (13):

Gryzio, Rycharski, Bugaj – Tołłoczko 7, Goerig 4, Prudzienica 3, Radosz 3, Laskowski 2, Jakutowicz 2, Szpak, Czaplicki, Dybiec, Urbański, Nowicki.

Trener: Piotr Stasiuk

Żółte kartki: Prudzienica, Laskowski, Jakutowicz

Kary: Tołłoczko (2), Prudzienica, Nowicki (3)

Czerwone kartki: Nowicki

Karne: 3/6

 

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów 27 (15):

Nowicki, Szot – Baraniak 6, Bartnik 5, Stupiński M. 5, Kłak 5, Zając 5, Śramkiewicz 1, Kubacki, Polak, Góral, Kminikowski, Rafalski, Chudy, Stefanicki, Stupiński K.

Trener: Janusz Szopa

Kierownik: Krzysztof Baraniak

Fizjoterapeuta: Patryk Komarnicki

Żółte kartki: Kłak, Kminikowski

Kary: Stupiński M., Zając, Polak

Karne: 2/3

 

Sędziowie: Mateusz Kozik, Sebastian Kudźba (Koszalin)

Widzów: ok 120 osób

Udostępnij