W trakcie przygotowań do sezonu, który rusza już za nieco ponad dwa miesiące, spytaliśmy o zdrowie i plany Adriana Cyfera.

 

www.stalgorzow.pl: Adrian, w listopadzie doznałeś kontuzji kolana – co to było?

 

Adrian Cyfer: – Trenowałem na motocrossie i tam przewróciłem się. Doznałem przez to kontuzji łękotki bocznej. To spowodowało konieczność leczenia szpitalnego, ale długo tam nie leżałem, bo zaledwie 3 dni. Dzień po zabiegu mogłem już wyjść do domu i powoli myśleć o rehabilitacji.

 

Czy zabieg był konieczny?

 

– Tak, było konieczne, bo prawa łękotka była uszkodzona, a takie urazy leczy się operacyjnie.

 

Jak się teraz czujesz?

 

– Wszystko zostało perfekcyjnie zrobione i naprawione, więc mogę teraz spokojnie wracać do pełni zdrowia i przygotowywać się do sezonu.

 

Czy kontuzja przeszkadza Ci jakoś w cyklu przygotowawczym?

 

– Do sezonu będę na pewno przygotowany. Na razie wykonuję swoje ćwiczenia, które zalecają mi rehabilitanci oraz te, które mogę wykonywać, a które przydadzą mi się później w sezonie. Powoli chcę też już dołączać do chłopaków z zespołu. Jak już mówiłem, będę przygotowany w stu procentach.

 

Czy masz już jakieś cele na ten sezon? Może klub postawił swoje oczekiwania?

 

– Sam postawiłem sobie cele na ten rok. Nie chcę jednak o nich mówić głośno, tylko skupić się na ich realizacji.

 

Na jakich etapach są Twoje przygotowania sprzętowe?

 

Jestem prawie gotowy, mam już poskładane ramy i pozostaje tylko czekać na silniki, które są aktualnie w serwisach.

 

Do składu Stali dołączyli w tym roku Michael Jepsen Jensen i Przemysław Pawlicki, którzy wcześniej już ścigali się w żółto-niebieskich barwach. Pamiętasz ich za tych czasów? Dobrze się znacie?

 

– Tak, pamiętam, gdy w Gorzowie startował Przemek w naszych barwach. Wtedy byłem jeszcze przed licencją. Z Michalem zaś już startowałem w lidze, więc znam się z nim dobrze.

 

Myślisz, że to pomoże Stali wrócić na szczyt? Jak się dogadujesz z nowymi zawodnikami?

 

– Nie mnie oceniać, czy to pomoże, czy nie, to pytanie do trenerów. Dobrze dogaduję się z każdym, więc nie mamy żadnych problemów pod tym kątem. Jesteśmy razem drużyną i będziemy się wspierać.

Udostępnij