www.stalgorzow.pl: Czeka was najważniejszy mecz sezonu. Jak się czujesz przed finałem? Jest stres?

Marcin Leśko: To długo oczekiwany finał, nie tylko ze względu na to, że to kolejny sezon w barwach Stali, ale i komplikacje w drugim półfinale, które spowodowały dość długą przerwę w rozgrywkach. Przed meczem finałowym czuję się tak jak przed każdym innym. Nasz niezastąpiony kapitan – Maciej Błoch dopinguje nas zawsze przed zawodami, jednak tym razem robi to bardzo zręcznie, ponieważ mając w tym miesiącu urodziny, zażyczył sobie mistrzostwa.

 

Czyniliście jakieś specjalne przygotowania przed tym meczem, a może szliście stałym rytmem pracy?

– Do finału nie mieliśmy specjalnie przygotowanego planu treningowego. Długą przerwę wykorzystujemy niestety na leczenie ciągle nękających nas kontuzji.

 

Przed finałem była długa przerwa, myślisz, że wam się przyda? Jak dokładniej wygląda sprawa z kontuzjami? Co było głównym problemem?

– Wielu z nas może śmiało powiedzieć, że kończący się sezon był jednym z gorszych, jeżeli chodzi o urazy. Ja borykam się z prawym i lewym barkiem oraz kciukiem, Michałowi Wianeckiemu przez cały sezon dokucza lewy bark, Adam Borek od trzech miesięcy walczy z bólem kolana, a Marcin Kuryś poważnie ucierpiał na ostatnim meczu z AWF-em, gdzie kontuzji uległ kręgosłup lędźwiowy.

 

Finał GALPS dosłowne za chwilę, przyznany zostanie tytuł mistrza, od którego dzieli was już tylko krok. Jakieś przewidywania? Jak oceniasz wasze szanse?

– Mówiąc finał, mam na myśli dwie równe drużyny – które wspinając się na wyżyny swoich możliwości - są w stanie pokazać bardzo dobre widowisko, bogate w liczne obrony i cieszące oko kibiców silne ataki oraz spektakularne bloki. Jednym słowem będzie to kwintesencja siatkówki i sportowej rywalizacji, jak na finał przystało. Oczywiście wynik znam już dziś – wygra lepszy!

 

Chciałbyś coś przekazać kibicom?

– Zapraszam w czwartek wszystkich miłośników siatkówki, moich znajomych, starych i młodych, bo będzie na co popatrzeć!

Udostępnij