Stalowe Sowy to wspólny projekt Stali Gorzów i Owls Bielawa, którzy ponownie połączyli siły i ze wsparciem Gryfitów Szczecin chcą powalczyć o najwyższe laury w drugim sezonie juniorskich jedenastek”. Pomóc mają w tym campy, które organizowane były już przed rokiem, gdy PLFA J-11 zaliczała swój debiut.

 

Pierwszy taki wspólny obóz przed sezonem 2016 dla zawodników z Gorzowa, Szczecina i Bielawy odbył się w ostatnim z wymienionych miast w dniach 16-17 kwietnia. – Obóz w Bielawie był pierwszym krokiem w przygotowaniach juniorów do sezonu 2016. Wszyscy z utęsknieniem czekali na ten wyjazd. Wreszcie mogliśmy znowu poczuć świetną atmosferę, która towarzyszy takim przedsięwzięciom – powiedział nam trener Stali, Emil Mikuła.

 

W poprzednim roku gorzowianie zakończyli rozgrywki PLFA J-11 już na fazie grupowej, rozgrywając zaledwie dwa mecze. Ostatecznie nie odbył się turniej pocieszenia dla drużyn, które nie weszły do finałowego etapu. To jednak wystarczyło, by ekipy z Gorzowa i Bielawy zacieśniły więzy przyjaźni i nie zmienia tego nawet fakt, że pojawiło się wielu nowych graczy. – Mocno zżyliśmy się w zeszłym roku z kadrą z Bielawy. Wspólne treningi dają mnóstwo satysfakcji. Widzimy duży postęp u zawodników i mimo tego, że kadra jest w dużej mierze nowa, czujemy, że jesteśmy o wiele silniejsi – kontynuował szkoleniowiec.

 

Czego młodzi futboliści uczyli się w Bielawie? – Na obozie szlifowaliśmy głównie najważniejsze elementy takie jak zagrywki, zgranie. Dużo czasu poświęciliśmy teorii tak, aby każdy zawodnik, wychodząc na boisko, był w pełni przygotowany i wiedział, co robić i czego może się spodziewać po przeciwniku. Odrobiliśmy pracę domową, trenerzy świetnie przygotowali swoje formacje – zdradził opiekun gorzowskiego zespołu.

 

To nie koniec przygotowań. Przed pierwszym meczem, który już 3 maja w Bielawie przeciwko obrońcom tytułu, Panthers Wrocław, odbędzie się jeszcze jeden camp. – Kolejny obóz już w następny weekend w Gorzowie – zapowiedział Emil Mikuła.

Udostępnij