Wszyscy pamiętają problemy Tomasza Gapińskiego ze znalezieniem sobie klubu sprzed kilku miesięcy. Po uzgodnieniu warunków z ROW-em Rybnik, Gapiński pewien był ekstraligowego bytu, jednak jak się później okazało, jego miejsce w składzie beniaminka zajął Rune Holta. Pomocną dłoń wyciągnął zeszłoroczny pracodawca Gapy, Stal Gorzów, za co zawodnik był bardzo wdzięczy i zapowiadał, że chce walczyć o skład.

 

Pierwsze testy i starty na gorzowskim owalu nie dały jednak Tomaszowi większych szans na obecność w składzie Stali, która sezon rozpoczęła od dwóch zwycięstw i trener Chomski nie miał zamiaru zmieniać zawodników na rzecz czekającego Gapińskiego. – Nadarzyła się okazja do regulanych startów w I lidze i z niej skorzystałem – powiedział Gapiński.

 

Orzeł Łódź to drużyna, która obecnie zajmuje 7. miejsce w tabeli NICE PLŻ. Gapiński będzie  z pewnością dużym wzmocnieniem dla tego klubu. – Po prostu nie chciałem już dłużej czekać na starty w Ekstralidze, chociaż to na niej docelowo mi zależy. Ważne są jednak regularne starty i w Łodzi będę miał taką możliwość – dodał Gapa.

Udostępnij