Mecz z gorzowską Stalą dla GetWell Toruń będzie dopiero drugim wyjazdowym spotkaniem w tym sezonie. Pierwsze, jakie mieli odjechać, nie odbyło się z powodu opadów deszczu w Rybniku. Udało im się jednak rozegrać mecz w Lesznie, który zawodnicy z województwa kujawsko-pomorskiego przegrali 10 punktami. To jednak nie przeszkodziło gościom niedzielnego pojedynku w zajęciu drugiej lokaty w ekstraligowej tabeli. – Na papierze nazwiska drużyny toruńskiej wyglądają bardzo wymownie, jeśli chodzi o poziom sportowy. Jednak w tym roku nie zaprezentowali oni w pełni swojej mocy – czy to Martin Vaculik, czy Paweł Przedpełski nie pokazują jeszcze pełni swoich możliwości. Niemniej należy się im pełen respekt – powiedział na konferencji przedmeczowej trener gorzowskiej Stali, Stanisław Chomski.

 

Nazwiska Holder, Hancock, Vaculik to zawodnicy, których w żużlowym świecie nikomu nie trzeba przedstawiać. Jeśli pojadą na swoim poziomie, czeka nas w Gorzowie wspaniały pojedynek.

 

Gospodarze niedzielnego meczu rozjechali się po świecie i do meczu z Toruniem przygotowują się metodą startową. – Ten tydzień jest bardzo pracowity. Po niedzielnym meczu w Poznaniu prawie wszyscy zawodnicy pojechali na spotkania w lidze szwedzkiej, następnie porozjeżdżali się na różnego rodzaju imprezy – Matej Zagar startuje w czwartek w Landshut, gdzie w Speedway Best Pairs uczestniczą też Bartosz Zmarzlik i Niels Kristian Iversen. Zaczynają się eliminacje do mistrzostw Europy, w których pojedzie Krzysztof Kasprzak i Michael Jepsen Jensen. W międzyczasie są też eliminacje do mistrzostw świata, liga angielska, więc nie ma możliwości zebrania drużyny w tygodniu na jednym treningu w Gorzowie – powiedział Chomski. – Niemniej każdy z zawodników będzie miał przed meczem szansę sprawdzić to, co będzie chciał – podkreślił szkoleniowiec gorzowskiej ekipy.

 

W składzie żółto-niebieskich doszło do nieznacznych zmian. Z 11. numerem startowym kibice zobaczą Przemysława Pawlickiego, kapitana Stali, który zamienił się miejscami z Matejem Zagarem. – Chciałem pokazać, że nikt nie jest w Stali przyspawany” do numeru startowego. Jedni zawodnicy przywiązują wagę do tego czy będą doparowymi, czy prowadzącymi parę, a inni nie, nie jest to więc jakaś wielka zamiana – zaznaczył Chomski. 

 

Forma gorzowian na początku sezonu pozostawia jeszcze kilka kwestii do poprawy, jednak mistrzowie kraju z 2014 roku są jak na razie jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Do tego wspaniałe prognozy pogody podpowiadają, że tym razem nic nie przeszkodzi toromistrzowi i trenerowi w przygotowaniu toru pod swoich zawodników. Torunianie muszą się zatem strzec, bowiem żółto-niebiescy nie biorą pod uwagę innego wyniku, jak wygrana z Aniołami. Czy się uda? Przekonamy się już w niedzielę. Start spotkania o godzinie 19.00.

 

Awizowany skład Stali Gorzów:

  1. Niels Kristian Iversen
    10. Michael Jepsen Jensen
    11. Przemysław Pawlicki
    12. Matej Zagar
    13. Krzysztof Kasprzak
    15. Bartosz Zmarzlik

Sędzia: Krzysztof Meyze

Komisarz toru: Aleksander Janas

Udostępnij