O tym, że runda Grand Prix w Gorzowie przyciąga kibiców z całej Polski, nie trzeba nikogo przekonywać. Poza licznymi grupami z miast, które do żużlowej stolicy nad Wartą mają stosunkowo blisko, duża część kibiców przemierzy cały kraj, by tego wieczoru razem kibicować swoim faworytom na stadionie im. Edwarda Jancarza. Jednak nie tylko fani z Polski będą tego dnia dopingować najlepszych żużlowców świata.

 

Wśród kibiców, którzy przyjadą do Gorzowa spoza granic naszego kraju, znaczną część stanowić będą nasi zachodni sąsiedzi. Sini, na co dzień mieszkająca w Berlinie, na Grand Prix przyjedzie po raz pierwszy. Na zawody wybiera się dlatego, że są one tak blisko jej miejsca zamieszkania, a pragnie poczuć na własnej skórze tę prędkość, rywalizację i atmosferę towarzyszącą Grand Prix. Na zwycięzcę typuje Grega Hancocka, Jasona Doyla lub… Krzysztofa Kasprzaka! Również ze stolicy Niemiec, na zawody wybierają się Ewa i Piotr – pochodzący z Gorzowa. Jak sami mówią, nie mogą już się doczekać tych zawodów, gdyż całe wieki nie było ich na gorzowskim stadionie.

 

Kolejnym z naszych sąsiadów, który wybiera się na turniej w Gorzowie, jest Petr mieszkający w Pardubicach. Z Czech na Grand Prix wybiera się po raz drugi i zostanie w naszym mieście kilka dni. Petr na zwycięzcę typuje Grega Hancocka. Żużlem interesuje się od lat i odwiedza miejsca ważne dla tego sportu. Decyzja o przyjeździe na Grand Prix do Gorzowa wydaje się więc być oczywista.

 

Nieco więcej kilometrów pokonać będzie musiał Elodie z francuskiego Lavergne. Razem z przyjaciółmi chce zobaczyć Grand Prix w Polsce, będzie to ich pierwsza wizyta w naszym mieście. Jak sam mówi: – Chcemy poczuć tę wspaniałą atmosferę od polskich fanów. Oglądaliśmy przez ostatnie lata Grand Prix w telewizji i zawody w Gorzowie to zawsze jedne z najlepszych w ciągu roku.

 

Elodie razem z przyjaciółmi przyleci do Berlina już w piątek rano. W Gorzowie spędzą cały żużlowy weekend. Na triumfatora turnieju wskazują Bartka Zmarlika: – Ma duże szanse. Jest bardzo szybki na tym torze i już kiedyś wygrał w Gorzowie rundę GP. W szczytowej formie jest też Hancock, o punkty walczyć będzie Woffinden. Będzie to na pewno trudne spotkanie, bardzo ekscytujące!

 

Kibicem, który do pokonania będzie miał jednak zdecydowanie większą odległość do Gorzowa, jest Andrzej, mieszkający w Republice Południowej Afryki. Do Gorzowa przyjedzie po raz pierwszy, przy okazji odwiedzi mieszkającą w Polsce rodzinę.

 

Skąd u Ciebie pomysł, żeby przyjechać do Gorzowa? – To było moje marzenie od wielu lat. Obiecałem mojemu synowi, że pewnego dnia zobaczy prawdziwy Speedway.

 

Jak myślisz, kto zwycięży zawody w Gorzowie? – Jestem pewny, że Bartek Zmarzlik wygra!

 

Wśród krajów, z których na Grand Prix w Gorzowie przyjadą kibice, poza wspomnianymi już Niemcami, Czechami, Francją i RPA, są również m.in. Litwa, Szwajcaria, Hiszpania, Szwecja, Finlandia, Dania, Węgry, Australia, Brazylia, Kanada i Wielka Brytania.

 

Udostępnij