Do Bartosza Zmarzlika, Mateja Zagara i Nielsa Kristiana Iversena dołączy rodak tego ostatniego. Michael Jepsen Jensen otrzyma swoją szansę startu w Grand Prix na tej samej zasadzie, co Fredrik Lindgren. Szwed od początku sezonu zastępował kontuzjowanego Jarosława Hampela, który niedawno ogłosił, że w tym roku w cyklu go nie zobaczymy, mimo że wrócił już na tor. Gorzowski Duńczyk natomiast pojedzie w miejsce Andreasa Jonssona, który doznał złamania lewego obojczyka we wtorkowym meczu szwedzkiej Elitserien. Przerwa AJ’a” może być na tyle długo, że nie będzie to jedyny występ popularnego „Liglada” w tegorocznym cyklu.

 

Potwierdziły się wcześniejsze diagnozy o złamanym lewym obojczyku. Ucierpiały także dwa żebra, które są również połamane. Na tę chwilę, według wstępnych informacji lekarzy, przerwa może potrwać nawet 6-8 tygodni – poinformował menadżer Jonssona, Dawid Kozioł w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

 

Taki obrót spraw oznacza, że w sobotę w Teterow oglądać będziemy czwórkę zawodników Stali Gorzów. Nie jest to komfortowa sytuacja w przeddzień rewanżowego meczu półfinałowego. – Jest drugim oczekującym po Lindgrenie i wydarzyła się taka sytuacja, jaka się wydarzyła. Nie ma nic do gadania i musi jechać. Lepiej, żeby były takie wiadomości niż jak te w przypadku Jonssona – skomentował specjalnie dla naszej strony trener „żółto-niebieskich”, Stanisław Chomski.

 

Uczestnictwo tak wielu żużlowców naszego klubu w GP z pewnością utrudnia przygotowania do meczu z Betard Spartą Wrocław, dlatego tym bardziej cieszy przewaga 20 punktów wypracowana już na torze w Poznaniu. – Były inne plany i trzeba je zweryfikować. Jeżeli zawodnik ma duże cele indywidualne, to trzeba się pogodzić, że będzie to rzutowało na możliwość wkomponowania to w plany zespołu – stwierdził gorzowski szkoleniowiec.

 

Omawiana sytuacja jest wyjątkowa, gdyż rzadko zdarza się, by aż czterech jeźdźców z jednego klubu jechało w elitarnym cyklu. To może powodować zdenerwowanie, ale z uśmiechem do sobotnich zawodów podchodzi opiekun drużyny z Gorzowa. – My mamy czterech reprezentantów w Grand Prix, ale jesteśmy na czele tabeli. Jest to jakaś satysfakcja. Trzeba do tego podchodzić z optymizmem. Taka jest specyfika tego sportu – przyznał.

 

Jakie szanse daje Stanisław Chomski swoim podopiecznym w jubileuszowej, 200. rundzie Speedway Grand Prix? – Dla mnie najważniejsze jest, by przejechali zawody cało i zdrowo. W Teterow jest tor dziewiczy, jeśli chodzi o Grand Prix, nie mówiąc o zawodach żużlowych, których mało się tam odbywa. Oby był dobrze przygotowany i bezpieczny. Życzę naszym zawodnikom, żeby poprawili swoje pozycje w cyklu tą rundą. Trudno powiedzieć, jakie miejsca zajmą – zakończył trener Stali Gorzów.

 

Dla Michaela Jepsena Jensena nie będzie to pierwszy kontakt z indywidualnymi mistrzostwami świata. W sezonie 2014 był stałym uczestnikiem cyklu, w którym ostatecznie uplasował się na 11. miejscu. Na swoim koncie ma już jednak sukcesy, które odnosił na ojczystej ziemi. W 2012 roku w Vojens jechał z dziką kartą i wygrał, a w zeszłorocznym turnieju w Horsens zajął trzecie miejsce.

Udostępnij