www.stalgorzow.pl: Przed nami pierwszy mecz w sezonie, do którego długo się przygotowywaliście – najpierw w okresie przygotowawczym i ostatni tydzień w formule startowej. Czujecie się gotowi na mecz z Kościerzyną?

Stanisław Gębala: – Na pewno nasz okres przygotowawczy był bardzo trudny, ponieważ trener Moski preferuje takiego rodzaju okresy przygotowawcze, ale myślę, że po przejściu do formuły startowej, czyli jednego treningu dziennie, odzyskaliśmy świeżość i udało się zregenerować organizmy. Myślę, że dzięki ciężkiej pracy jesteśmy przygotowani do tego meczu.

 

Ty grałeś w I lidze i przez kilka sezonów miałeś okazję do gry przeciwko Kościerzynie – co to jest za zespół i czy odpowiada wam taki rodzaj rywala?

– Odkąd gram w I lidze, a to już ładnych kilka sezonów, Kościerzyna jest zespołem praktycznie takim samym. Nigdy dużo się tam nie zmieniało, zazwyczaj były to tylko jednostki. Jest to mocno fizyczny zespół, lubią twardą piłkę ręczną. Musimy się nastawić na postawienie im takich samych, twardych warunków gry. Z nimi zawsze trudno się grało, chociaż niby nie jest to czołowa drużyna ligi, ale nawet czołowe zespoły w tabeli mają z nimi dużo problemów i wygrywają bramką lub dwoma.

 

Ostatnie mecze z nimi jeszcze w barwach Mebli Wójcik Elbląg toczyły się z różnym skutkiem dla Ciebie – jak podchodzisz do tego spotkania w Gorzowie?

– Nie chciałbym się jakoś szczególnie rozwodzić nad minionym sezonem, bo był to troszkę inny etap w moim rozwoju sportowym. Mam nadzieję, że staniemy na wysokości zadania i uda się dobrze zagrać.

 

Trener Molski wspominał o tym, że Stal ma trochę braków w warunkach fizycznych w porównaniu z najbliższym rywalem – jak Ty to widzisz?

– Na pewno nie czujemy się słabsi od Kościerzyny. Myślę, że trenerowi chodziło raczej o indywidualne warunki wzrostowe i masowe, bo tak naprawdę mamy tylko pięciu „w miarę” dużych zawodników, a reszta to trochę niżsi i słabsi fizycznie szczypiorniści. Kościerzyna zaś ma sporo tych większych graczy, ale też nie jest tak, że cały zespół tak wygląda, więc myślę, że damy radę im się przeciwstawić.

 

Stal w lidze słynęła dotąd z mocnych bramkarzy, a Kościerzyna w tym sezonie wzmocniła się dwójką zawodników na tej pozycji i kilkoma innymi zawodnikami. Jak widzisz w tym roku drużynę naszego najbliższego przeciwnika? To dla Was duże zagrożenie?

– To, że wzmocnili się dwoma bramkarzami szczególnie dużo nie zmienia, bo w zeszłym sezonie również mieli bardzo dobrego zawodnika na tej pozycji, który w tym roku zagra w PGNiG Superlidze w Wybrzeżu Gdańsk. Wydaje mi się, ze w bramce gra będzie na podobnym poziomie, tak jak i cały ich zespół będzie prezentował podobny poziom, jak w zeszłym roku. Nie powiedziałbym, że transfery wpłynęły mocno na ich grę, ale na pewno nie będzie to łatwe spotkanie.  

 

Według Ciebie jesteście faworytami tego spotkania czy raczej jest to zbyt śmiałe stwierdzenie?

– Nie, na pewno nie czujemy się faworytami, bo dopiero wchodzimy w tę I ligę. Na razie graliśmy kilka sparingów, które wygraliśmy, jednak były to potyczki z zespołami z tego rejonu i trudno powiedzieć, jak wypadniemy na tle zespołów pomorskich. Nie czujemy się faworytami, ale na pewno zrobimy wszystko, żeby wygrać i chcemy to wygrać.

 

Chciałbyś coś powiedzieć kibicom?

– Chciałbym wszystkich kibiców serdecznie zaprosić na mecz, ponieważ to będzie mój pierwszy mecz w Gorzowie na miejscu i mam nadzieję, że właśnie dzięki ich dopingowi i dla nich wygramy to spotkanie.

Udostępnij