Piotr Czerniejewski (menedżer drużyny i gracz linii ofensywnej Stali Gorzów): Gratulujemy drużynie Dragons dobrego sezonu i kibicujemy im w fazie play-off, aby godnie reprezentowali naszą grupę. Zielonogórzanie konsekwentnie grali swoje akcje biegowe. Byliśmy osłabieni, ale zrobiliśmy, co w naszej mocy.

Marcin Rybarczyk (running back Stali Gorzów): Jechaliśmy w okrojonym składzie, dlatego trudno było ugrać coś więcej. Każdy ma swoją pracę i nie zawsze może w stu procentach poświęcić się futbolowi. To jest też pierwszy nasz sezon w futbolu jedenastoosobowym i w lidze PLFA II, dlatego płacimy swoje frycowe. Wyciągamy jednak wnioski na przyszłość. Mamy także bogatą i silną kadrę juniorów, co pozwala patrzeć z nadzieją w przyszłość i już za rok, może dwa, walczyć o najwyższe cele.

Norbert Bensi-Said (gracz linii defensywnej Stali Gorzów): Trudno jest coś powiedzieć po takim meczu. Nigdy jeszcze nie graliśmy w tak mocno okrojonym składzie. Normalną sprawą jest to, że większość zawodników ma swoje obowiązki takie jak praca, rodzina albo nawet szkołę i nie każdy może rzucić wszystko, aby jechać na mecz. Pech chciał, że doszło u nas do kumulacji takich sytuacji. Cieszy mnie jednak fakt, że pojechał kto tylko mógł i nie oddaliśmy meczu bez podjęcia walki na boisku. Od początku rywal grał to, czego się spodziewaliśmy. Preferują bardzo siłowe biegi, a to w połączeniu z niesprzyjającą aurą. to jest około 30 stopniowym upałem, sprawiało nam duże kłopoty. Robiliśmy co tylko się dało, niestety, skrupulatnie każdy nasz błąd był wykorzystywany. Miejmy nadzieję, że w następnym meczu uda nam się pozbierać i pokazać na co nas stać, bo potencjał jest ogromny.

Udostępnij