Tegoroczny finał rozgrywek najlepszej ligi świata zostanie rozegrany na godnych, najpiękniejszych w Polsce dwóch stadionach żużlowych – MotoAreny i Stadionu im. Edwarda Jancarza. Nowoczesne obiekty, wypełnione po brzegi kibicami, uświetnią widowisko, jakie stworzyć będą chcieli żużlowcy toruńskiego Get Well oraz gorzowskiej Stali.

 

Pierwszy mecz Stal odjedzie na wyjeździe, gdzie żółto-niebiescy będą chcieli zgarnąć pełną pulę punktów przed rewanżem u siebie. Czy się uda? Trudno określić, bowiem odkąd w Toruniu mecze rozgrywane są właśnie na MotoArenie, Stal wygrała tam zaledwie raz, w 2010 roku. Bywały lata lepsze i gorsze, a średnia punktów, jakie Stal zdobywa w Toruniu od 2009 roku to 38,71. Nie jest to najlepsza wróżba, jednak gorzowianie nie zwracają na nią większej uwagi, bowiem w rundzie zasadniczej w pojedynku z Get Well zdobyli na wyjeździe 40 punktów, a podczas meczu domowego aż 62 „oczka”, tym samym wygrywając dwumecz różnicą ponad 20 punktów. Czy taki wynik może się powtórzyć? W żużlu nic nie jest niemożliwe.

 

Gorzowianie do Torunia pojadą zmotywowani, by zawalczyć o zwycięstwo. Do optymalnej formy stopniowo dochodzi Michael Jepsen Jensen, a jego koledzy z drużyny utrzymują dość równy, dobry poziom swojej jazdy. Niezła postawa Duńczyka może zaważyć o wyniku, bowiem to głównie jego punktów i punktów pary Zagar-Pawlicki zabrakło do zwycięstwa w Toruniu w rundzie zasadniczej. Kapitan Stali w ostatnim spotkaniu przy Śląskiej pokazał zaś, że stać go na przywiezienie dwucyfrowego wyniku. Jeśli więc Stal pojedzie na swoim poziomie, wynik w Toruniu jest kwestią otwartą.

 

Trzeba jednak pamiętać, że torunianie pokonali w półfinałach mocną drużynę Falubazu Zielona Góra i z pewnością zasłużyli na walkę o złoto Drużynowych Mistrzostw Polski w tym sezonie. Ich skład to nazwiska znanych i uznanych zawodników w świecie żużlowym, którzy z pewnością zostawią serce na torze dla swojej publiczności. Lider „Aniołów” w postaci Grega Hancocka ma duże wsparcie w Chrisie Holderze, który w tym sezonie jeździ ponownie z takim samym błyskiem, jak w roku, gdy zdobywał mistrzostwo globu. Do formy długo dochodził Martin Vaculik, jednak pod koniec sezonu jedzie równo i często przywozi rywali za swoimi plecami. Czarnym koniem Torunia może zaś być Adrian Miedziński, który swoją dobrą jazdą wywalczył dla swojej drużyny finał tegorocznych rozgrywek.

 

Czy Stal wygra w Toruniu? A jeśli nie, to czy różnica punktów pozwoli myśleć o jej odrobieniu w Gorzowie? Tego przekonamy się już w niedzielę! Początek spotkania o 19.00!

 

Stal Gorzów

  1. Niels Kristian Iversen
  2. Michael Jepsen Jensen
  3. Matej Zagar
  4. Przemysław Pawlicki
  5. Krzysztof Kasprzak
  6. Bartosz Zmarzlik

 

Get Well Toruń

 

  1. Martin Vaculik
  2. Kacper Gomólski
  3. Chris Holder
  4. Adrian Miedziński
  5. Greg Hancock
  6. Paweł Przedpełski

 

Sędzia: Remigiusz Substyk

Komisarz toru: Aleksander Janas

Udostępnij