Początek, jaki Stal zanotowała w Płocku, może być określany jako wymarzony. Twarda i skuteczna gra w obronie, doskonałe rzuty Stanisława Gębali z drugiej linii i błyskotliwe rozegranie piłki przez debiutującego w Stali Bartosza Starzyńskiego sprawiły, że gorzowianie po 11 minutach prowadzili rezultatem 7:1. Dość łatwe zdobywanie bramek w pierwszej fazie meczu sprawiło jednak, że do gry wkradło się lekkie rozluźnienie, które spowodowało przestój w grze. Taką sytuację wykorzystała zaś błyskawicznie Wisła II, bowiem zdobyli dwie szybkie bramki z kontry, a następnie jeszcze jedną z ataku pozycyjnego z wykorzystaniem koła. Na szczęście złą passę przerwał Gębala, który wspaniale tego dnia znajdował dziury w obronie gospodarzy pojedynku. Dużo do drużyny wniosła zaś gra jednego z braci Smolarków – Mariusza, który zastąpił na skrzydle nieskutecznie grającego na początku Mateusza Stupińskiego. Wpierw „Pitbul” świetnie radził sobie z dobijaniem piłek po kolegach, a później rozstrzelał się też w grze na skrzydle. Nie bez znaczenia była również gra gorzowskiego bramkarza – Cezary Marciniak wpierw postawił mur w swojej bramce, a następnie obronił karnego, czym wybił z rytmu przeciwników. Tymczasem na linii siódmego metra doskonale radził sobie Droździk, który w pierwszej połowie rzucał 4 karne ze 100% skutecznością. Świetnie grał także Oskar Serpina, mocno poniewierany przez zawodników obrony gospodarzy, popisał się świetnym przejęciem piłki po powrocie na boisku, a także dobrą grą w obronie.

 

Taka postawa sprawiła, że gorzowianie schodzili na przerwę z wynikiem 13:18, choć mieli dużą szansę na obronienie ostatniego rzuty „nafciarzy”. W momencie, w którym zabrzmiała syrena kończąca I połowę, zawodnik Wisły został faulowany, przez co sędziowie postanowili przyznać mu szansę rzutu bezpośredniego po czasie. Do muru stanęli wszyscy obecni na boisku zawodnicy Stali, jednak Filip Koper przechytrzył gorzowską obronę i zdołał bokiem ominąć mur, a tym samym umieścić piłkę w bramce.

 

Druga połowa zaczęła się zaś od dobrej akcji Adriana Turkowskiego, który rzucił piękną bramkę, przedarłszy się wpierw przez obronę gospodarzy. Później jednak trzykrotnie próbował rzucać Gębala i dwa razy trafił w poprzeczkę, a raz rzut złapał bramkarz, na szczęście podobną skuteczność w bramce miał też gorzowski goalkeeper, Marciniak. Z karnego i ze skrzydła ponownie świetnie radził sobie Mariusz Smolarek, a jego brat przedzierał się na rozegraniu przez obronę Płocka. Udany debiut w ostatnich 15 minutach meczu zaliczył Seweryn Gryszka, który w Gorzowie nie mógł zagrać ze względu na problemy z dokumentacją. Jego dynamiczna gra, dwie widowiskowe bramki z biodra i wspaniała współpraca z kołem, a także przechwyt piłki pozwalają zaliczyć spotkanie do udanych. Dużo lepsze spotkanie zagrał też Aleksander Kryszeń, który w pierwszym meczu w sezonie był wyraźnie spięty. W sobotę w Płocku grał zaś już bardziej swobodnie i dobrze radził sobie na prawym skrzydle. W ostatnich 15 minutach do dobrej dyspozycji wrócił Stanisław Gębala, a kolejnego karnego obronił drugi z gorzowskich bramkarzy. Z koła dwie bramki dorzucił kapitan żółto-niebieskich i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 25:31.

 

Orlen Wisła II Płock: 25 (13)

Wiśniewski, Kujawa – Koper 7, Kisiel 4, Bronowski 4, Ciećwierz 3, Wołowiec 2, Olkowski 2, Zaremba 1, Janiszewski 1, Kondracki 1, Woźniak, Brzeziński, Tartas, Lejza.

Trener: Bogdan Janiszewski

Kierownik: Robert Jankowski

Fizjoterapeuta: Kamil Lipiński

 

Żółte kartki: Zaremba

Kary: Brzeziński, Bronowski (2), Ciećwierz, Tatras

Karne: 4/8

 

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów: 31 (18)

Marciniak, Nowicki – Gębala 7, Mariusz Smolarek 6, Drożdzik 5, Turkowski 4, Kryszeń 3, Serpina 3, Gryszka 2, Marcin Smolarek 1, Stupiński, Śramkiewicz, Starzyński, Bekisz, Kłak, Gałat.

Trener: Dariusz Molski

Kierownik: Łukasz Bartnik

Fizjoterapeuta: Patryk Komarnicki

 

Żółte kartki: Serpina, Turkowski, Gębala

Kary: Turkowski (2), Droździk, Śramkiewicz, Starzyński, Bekisz

Karne: 6/6

 

Sędziowie: Michał Kardynał, Marek Strzelczyk

Widzów: ok. 70 osób

Udostępnij