Przed spotkaniem Stal Gorzów miała powody do obaw, bowiem 8-punktowa zaliczka Torunia przed rewanżem była spora, a toruńskie Anioły nie zamierzały oddać jej bez walki. Już przed spotkaniem Jarosław Gajewski skorzystał z prawa zaproszenia komisarza toru do nadzorowania przygotowań nawierzchni do finałowego meczu w Gorzowie. Już od pierwszego meczu bowiem strona toruńska sugerowała, jakoby Stal miała próbować wygrać spotkanie w przedbiegach, źle przygotowując tor na stadionie im. Edwarda Jancarza.
Czy interwencje komisarza dały efekty, czy to Stal miała problem z wyjściami spod taśmy z innego powodu – pierwsze sześć biegów to pięć indywidualnych zwycięstw gości i zaledwie jedno Stali – Bartka Zmarzlika, za którego plecami w biegu młodzieżowym przyjechał Adrian Cyfer. Taki bilans nie wróżył nic szczególnie dobrego dla gorzowian, a wynik sprzed paru miesięcy, gdzie Stal pokonała u siebie Get Well różnicą 34 punktów, należy już do historii i nie ma co liczyć na powtórkę.
Na szczęście dla Stali, w biegu nr 7 wspaniałą robotę wykonali gorzowscy Duńczycy – Niels Kristian Iversen wyskoczył spod taśmy i pognał po 3 punkty, a po pasjonującej walce i błędzie Vaculika, za plecami gorzowskiego lidera przyjechał niemrawo dotąd jeżdżący Michael Jepsen Jensen. Ta para dała żółto-niebieskim znak do ataku i od tej pory gospodarze sukcesywnie powiększali przewagę. To jednak nie znaczy, że goście poddali się – wręcz przeciwnie trzy biegi później, w wyścigu 10., przywieźli parę Pawlicki-Zagar za plecami, a mimo szybkiej odpowiedzi Jensena i Kasprzaka, w biegu 13. ponownie nie dali szans gorzowianom ze startu i nie oddali prowadzenia do końca wyścigu. Taki obrót sprawy oznaczał, że o mistrzostwie zadecydują dwie ostatnie gonitwy wieczoru.
Szkoleniowiec Stali do boju w 14. wyścigu posłał parę Iversen-Zmarzlik. Pomimo delikatnie przegranego startu, młodzieżowiec gorzowian przyciął do krawężnika i poradził sobie z walecznym Gregiem Hancockiem. Chwilę zawahania miał zaś Niels Kristian Iversen, który po błędzie znalazł się na moment za plecami Pawła Przedpełskiego, jednak szybko odbił pozycję i Stal brakowało już tylko punktu do pełnej radości i zdobycia 9. tytułu mistrza Polski.
W ostatnim wyścigu wieczoru swoją najlepszą stronę pokazał jednak Krzysztof Kasprzak, który nieźle wyszedł ze startu i zdobył 2 pozycję, jednak to nie wystarczyło reprezentantowi Stali, który dość sprawnym manewrem oszukał Martina Vaculika i wyszedł na prowadzenie. Stal przez chwilę prowadziła nawet 4:2, jednak Jensen stracił pozycję na rzecz Chrisa Holdera i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 51:39.
Tak emocjonujący mecz był godny finału najlepszej ligi świata, a ogrom radości miejscowych po jego zakończeniu nikogo nie zdziwił. Stal Gorzów po raz dziewiąty w historii sięgnęła po najwyższe trofeum w Drużynowych Mistrzostwach Polski.
Get Well Toruń
- Greg Hancock (3,3,0,2,2) 10
- Kacper Gomólski (w/su,w/u,2,0) 2
- Chris Holder (3,3,1,1,2*,1) 11+1
- Adrian Miedziński (1,0,-,-) 1
- Martin Vaculik (3,1,0,2*,3,2,) 11+1
- Paweł Przedpełski (1,0,3,0,0) 4
- Igor Kopeć-Sobczyński (0,0,-) 0
Stal Gorzów
- Niels Kristian Iversen (2,3,2*,0,1) 8+1
- Michael Jepsen Jensen (1,2*,3,3,0) 9+1
- Przemysław Pawlicki (2,1,0,-) 3
- Matej Zagar (0,2,1,1) 4
- Krzysztof Kasprzak (1*,2,3,2*,3) 11+2
- Adrian Cyfer (2*,1*,1) 4+2
- Bartosz Zmarzlik (3,2,1,3,3) 12
Bieg po biegu:
- (59,21) Hancock, Iversen, Jensen, Gomólski (w/su) 3:3
- (59,72) Zmarzlik, Cyfer, Przedpełski, Sobczyński 5:1 (8:4)
- (59,22) Holder, Pawlicki, Miedziński, Zagar 2:4 (10:8)
- (59,07) Vaculik, Zmarzlik, Kasprzak, Sobczyński 3:3 (13:11)
- (59,84) Hancock, Zagar, Pawlicki, Gomólski (w/u) 3:3 (16:14)
- (59,69) Holder, Kasprzak, Cyfer, Miedziński 3:3 (19:17)
- (59,87) Iversen, Jensen, Vaculik, Przedpełski 5:1 (24:18)
- (60,12) Kasprzak, Gomólski, Zmarzlik, Hancock 4:2 (28:20)
- (60,43) Jensen, Iversen, Holder, Gomólski 5:1 (33:21)
- (60,56) Przedpełski, Vaculik, Zagar, Pawlicki 1:5 (34:26)
- (60,61) Jensen, Kasprzak, Holder, Gomólski 5:1 (39:27)
- (60,72) Zmarzlik, Hancock, Cyfer, Przedpełski 4:2 (43:29)
- (60,81) Vaculik, Holder, Zagar, Iversen 1:5 (44:34)
- (60,84) Zmarzlik, Hancock, Iversen, Przedpełski 4:2 (48:36)
- (61,02) Kasprzak, Vaculik, Holder, Jensen 3:3 (51:39)
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Grzegorz Janiczak
Widzów: 16 425 osób
NCD: Martin Vaculik w biegu nr 3 – 59.07s
„