27-letni obecnie Szwed już w latach 2006-2009, jeszcze jako junior, występował w ekipie Stali Gorzów. Teraz powraca z nadzieją na odbudowę formy w miejscu, gdzie zaczęła się jego przygoda z polską ligą. – Dużo analizowałem, jeśli chodzi o to, by wrócić do dobrego ścigania i nastroju po słabym sezonie. Pomyślałem sobie: co może być lepsze niż występy w drużynie, w której zacząłem swoją karierę w Polsce?” Ponadto nie ma żadnej presji związanej z kontraktem ze Stalą Gorzów – przyznał „THJ”.

 

Jonasson nie będzie pierwszym wyborem trenera Stanisława Chomskiego, ale Szwed chce pokazać się z dobrej strony i nie wyklucza, że włączy się do walki o skład. – To ode mnie zależeć będzie, by pokazać, że zasługuję na miejsce w składzie. Na tę chwilę nie ma jednak żadnej presji i obowiązków – powiedział. – Będę miał szansę na treningi i sprawdzanie sprzętu na torze, na którym czuję się komfortowo – dodał.

 

Tomas Jonasson do Stali Gorzów trafił w charakterze zawodnika oczekującego. Jeśli nie dostanie szansy w żółto-niebieskich barwach, to zawsze będzie mógł udać się na wypożyczenie, a jak sam podkreśla, opcji nie brakuje.

Udostępnij