Przemysław Boguta: Na boisko wyszliśmy bardzo zmotywowani. Za wszelką cenę chcieliśmy grać do końca i było to widać po bardzo dużej ilości obron. Niestety, ta ilość była zdecydowanie większa od skończonych kontr, w których zabrakło dokładności. Mowa tu dosłownie o centymetrach. Mimo wielu przeciwności, doprowadziliśmy do piątego seta. Niestety pech chciał, że pod koniec meczu skręciłem nogę, więc nie mogłem spędzić reszty czasu na boisku. Mimo wszystko jestem zadowolony, bo praca naszego zespołu powoli przynosi efekty.

 

Wojciech Mazur: To był bardzo wyrównany i trudny mecz. AWF skompletował mocniejszą drużynę od tej z poprzedniego sezonu. Do zwycięstwa zabrakło według mnie trochę szczęścia, zwłaszcza w końcówce. Źle na nas wpłynęła przerwa w ostatnim secie, wynikająca z kontuzji Przemka Boguty. Zagraliśmy na pewno lepiej niż ostatnio, ale nie wszystko wyglądało tak, jak powinno. Cały czas szukamy optymalnego ustawienia na boisku. W grze czułem się lepiej niż ostatnio, ale to jeszcze nie jest to, czego od siebie oczekuję. Chcę popracować zwłaszcza nad skutecznością w bloku. Atmosfera jest bardzo dobra. Zgrania nam jeszcze trochę brakuje, ale jest widoczny progres. Mam nadzieję, że kontuzja Przemka nie okaże się poważna i szybko do nas wróci.

 

Adam Chmielewski: Myślę, że brak kilku podstawowych zawodników oraz dyspozycja dnia spowodowały, że przegraliśmy. Przed tym spotkaniem chcieliśmy zagrać dobrze i myślę, że nam się udało, a do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. Swój występ oceniam na 50 %. Dość dobry blok, atak znacznie niżej, zaś obrona i zagrywka na dobrym poziomie. To, czym wygraliśmy w tamtym roku ligę, to właśnie atmosfera w drużynie, a w tym sezonie pod tym względem jesteśmy jeszcze silniejsi. Doszło do nas kilku zawodników, którzy od razu zgrali się z zespołem, tworząc mega pozytywną ekipę w każdym calu.

Udostępnij