Spotkanie zaczął team AWF-u, jednak dobre przyjęcie i skuteczny atak Stalowców pozwolił na zdobycie perwszego punktu wieczoru. Nie trzeba było długo czekać na reakcję przeciwników, gdyż kolejne dwa punkty zapisano na ich koncie. Niezwykle ważnym momentem była zepsuta zagrywka przez rywala, która doprowadziła do remisu (2:2). Tę szansę wykorzystała Stal Bowling City Gorzów i dzięki niesamowitemu blokowi Błoch/Mazur żołto-niebiescy wyszli na prowadzenie. Kilka niezwykłych ataków Michała Wianeckiego oraz mężna walka w przyjęciu Adama Borka (12:9), pozwoliły na wprowadzenie spokoju do gry. Rywal nie zamierzał się jednak tak łatwo poddać i szybko zaczął niwelować przewagę Stalowców. Walka toczyła się punkt za punkt, a przez chwilową dekoncentrację Stal Bowling City Gorzów straciła prowadzenie w meczu. Do walki zespół poderwał Marcin Leśko, który dzięki skutecznemu blokowi zdobył punkt i wyrównał wynik 22:22. Żółto-niebiescy szczelnie blokowali ataki rywala, wykorzystując ich błędy w zagrywce i wygrali pierwszego seta 27:25.

 

Druga partia tego spotkania to zupełnie inny zespół Stal Bowling City Gorzów na boisku. Problemy z zagrywką i mało skuteczne ataki przyczyniły się do prowadzenia AWF-u nawet aż 7:10. Żółto-niebiescy nie złożyli jednak broni i za sprawą fenomenalnych zagrań Marcina Leśko, zdołali zniwelować straty i zbliżyć się do rywala (17:18). Mimo prób nawiązania walki, Stalowcy popełniali zbyt dużo błędów, a co za tym idzie, przegrali w tej części spotkania 20:25.

 

Kolejny set nie zaczął się po myśli żółto-niebieskich, którzy mylili się zbyt często – zepsuta zagrywka czy nieskuteczne ataki nie dawały powodów do optymizmu. Taka gra spowodowała, że na tablicy widniał wynik 1:6. Przełomową akcją był fenomenalny blok Chmielewski/Maculewicz, któwy wlał w Stalowców nowe pokłady motywacji i siły (6:8). Dzięki świetnej postawie Macieja Błocha i Michała Wianeckiego, Stal Bowling City Gorzów wyszła na prowadzenie 13:12 i nie oddała go do końca tej partii (25:17).

 

Czwarta odsłona tego spotkania ponownie należała do ekipy AWF-u, która świtnie radziła sobie z zagrywką Stalowców i przede wszystkim kończyła wiele ważnych akcji (1:5). Żółto-niebiescy mieli natomiast problem ze skutecznym blokiem czy atakiem. Tak słaba gra utrzymała się do końca tego seta, a Stal Bowing City Gorzów uległa 18:25

 

W tie-breaku Stalowcy pokazali swoją siłę i dzięki niezwykłym atakom Michała Wianeckiego, który bez problemów omijał blok rywala, wyszli na prowadzenie 5:2. AWF borykał się z wieloma kłopotami, zwłaszcza z małą skutecznością w ataku. Ich bolączką były również nagminnie powtarzane błędy, co wykorzystywała ekipa żółto-niebieskich. Rywalizację zakończył atak Michała Wianeckiego i Stalowcy zwyciężyli 15:13.

 

Stal Bowling City Gorzów – AWF: (27:25; 20:25; 25:17; 18:25; 15:13)

 

 

Udostępnij