Seria meczów domowych w II rundzie powoli dobiega końca. Po wygranej z Warmią Traveland Olsztyn, gorzowianie zmierzą się z prawie tak samo trudnym rywalem. Czy wynik poprzedniego meczu zadowala żółto-niebieskich? – Bardzo fajna druga połowa w naszym wykonaniu, od samego początku odskoczyliśmy szybciutko i dało nam to taki komfort grania. Mecz, zwłaszcza na początku bardzo trudno się rozgrywało. Na szczęście przewaga przeciwnika na początku nie była duża i trzymaliśmy kontakt. Druga połowa to super obrona i to dało nam bazę do tego zwycięstwa – podsumował trener Stali, Dariusz Molski.

 

Trudne spotkanie i wielka motywacja zawodników musiały zaowocować zmęczeniem i małymi urazami. Poobijany jest przez cały czas Cezary Marciniak, który w tym meczu był podporą całej drużyny. Problem zdrowotny ma również Oskar Serpina. – „Cezar” (Cezary Marciniak – dop. red.) jest trochę poobijany, ale to właśnie wynik trudnego spotkania. Natomiast kłopot jest z Oskarem, który ma jakiś kłopot ze stopą, niezwiązany zupełnie z uprawianiem sportu. I tu jest problem, bo nie może do końca na tej stopie stanąć. Wszyscy pozostali chyba w miarę dobrze znieśli ten mecz. Szczęście było, już o tym zapomnieliśmy, a przed nami następny mecz – powiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich.

 

Przed gorzowianami bardzo trudne spotkanie. Do stolicy lubuskiego przyjeżdża solidna pierwszoligowa ekipa z Wielkopolski, z którą Stal w pierwszym meczu zremisowała, choć miała szanse na sprawienie niespodzianki i wydarcie dwóch punktów MKS-owi. – To jest bardzo silny rywal. Zarówno fizyczny, jak i grający bardzo mocną piłkę, bardzo męską. W ostatnim meczu na przykład Krzysztof Misiaczek zobaczył niebieską kartkę (wykluczenie za brutalny faul z zawieszeniem na jeden mecz – dop. red.), więc do nas nie przyjdzie, ale to dla nas żadna radość, bo podczas naszego meczu w Lesznie też go nie było z powodu kontuzji. Bardzo mocne chłopy, obdarzone bardzo silnym, szybkim rzutem, grający urozmaiconą piłkę i bardzo twardzi w obronie. To jest problem, będziemy szukać sposobów, by ich oszukać, zobaczymy czy nam się uda – dodał trener Molski. – Z tego co pamiętam, wywieźliśmy stamtąd remis i było to naprawdę trudne spotkanie. Cały mecz praktycznie prowadziliśmy, mecz bramka za bramkę i troszeczkę spapraliśmy końcówkę, ale wydaje mi się, że ten wynik daje powody do zadowolenia – powiedział skrzydłowy gorzowskiego zespołu, Aleksander Kryszeń.

 

Stal oczywiście nie zamierza się poddawać i już od początku tygodnia przygotowuje się do spotkania z tym konkretnym rywalem. – Przede wszystkim tworzymy kolektyw, a to znaczy, że u nas raczej trudno będzie komuś wywieźć punkty. Celem przede wszystkim jest zwycięstwo i nie bierzemy pod uwagę, żeby ktokolwiek do końca sezonu zdobył naszą halę. Wydaje mi się, że w tym spotkaniu naprawdę najważniejszym elementem będzie obrona. Jeśli zagramy w niej odpowiednio, na naszym najlepszym poziomie, to będzie dobrze – powiedział Kryszeń.

Czy MKS ma szanse na zaskoczenie czymś gorzowski zespół? – Wiemy dobrze, że Leszno dysponuje bardzo dobrą drugą linia, mają bardzo mocne rozegrania, na które musimy zwrócić szczególną uwagę. Zwłaszcza, jeśli chodzi o Przekwasa i Giernasa, to ich główne strzelby i mogą być dla nas dużym zagrożeniem – wyjaśnił prawoskrzydłowy Stali.

 

Gorzowianie po ostatnim meczu podkreślali, jak wielkim wsparciem była dla nich pełna hala kibiców. Mają nadzieję, że i tym razem wszystkie krzesełka będą zajęte. A start spotkania już o godzinie 18.00 w sobotę w hali przy ZS20! Zapraszamy!

 

Bilety w cenach 12 zł normalny i 8 zł ulgowy do nabycia w sklepie klubowym w CH NoVa Park oraz na pół godziny przed meczem w kasach hali.

Udostępnij