www.stalgorzow.pl: Stanisław, wróćmy na chwilę do meczu z Warmią Traveland Olsztyn. Pokonaliście lidera – jak myślisz, co spowodowało, że Stal była tego dnia lepszą drużyną?

Stanisław Gębala: – Myślę, że na pewno najistotniejsza była druga połowa, ponieważ widać było wyraźnie, że przeciwnik opadł z sił. Mógł na to z pewnością wpłynąć fakt, że mieli bardzo wąską ławkę zmienników, przyjechali w 13 osób do Gorzowa i z tego grała praktycznie goła ósemka, może dziewiątka zawodników. Dlatego w drugiej połowie odskoczyliśmy, bo oni opadli z sił, a nasze stałe rotacje do obrony i ataku pomogły utrzymać nam stałe tempo przez cały mecz. I tu upatrywałbym powodów naszej wygranej.

 

Dobra postawa w meczu z Warmią Traveland Olsztyn może jakoś wpłynąć na najbliższe spotkanie z MKS-em Real-Astromal Leszno?

– Na pewno tak, ponieważ dobre mecze zawsze dodają skrzydeł. Nasze morale są wtedy dużo wyższe, a nasze ambicje rosną, więc na pewno na ten mecz wyjdziemy bardzo zmotywowani. Nie ma mowy o osiadaniu na laurach. Chcemy wygrać ten mecz, bo jedno zwycięstwo, nawet z Olsztynem, wiceliderem, nam nie wystarczy. Chcemy wygrywać wszystkie mecze w tej lidze.

 

Jak wspominasz pierwszy pojedynek z drużyną z Leszna w tym sezonie?

– Remis zdecydowanie nie był zadowalającym wynikiem, choć mecz był naprawdę bardzo trudny, bo drużyna z Leszna stawia u siebie bardzo wysokie wymagania i warunki gry. Naprawdę było trudno, udało im się w ostatnich sekundach zremisować, a my czujemy niedosyt przez ten wynik. Chcemy się rehabilitować w drugiej rundzie, zwłaszcza na własnej hali.

 

A z Twojej postawy byłeś zadowolony? (7 bramek)

– Myślę, że raczej tak, tylko że to moje bramki, a na tablicy wyników tak czy siak mieliśmy remis. Gdybym rzucił jedną więcej, to byśmy wygrali, więc też pozostał pewien niedosyt.

 

Jak postrzegasz rywali naszego kolejnego meczu? Jakie mają najsilniejsze punkty, a jakie najsłabsze?

– Na pewno zespół z Leszna – od kiedy pamiętam, od kiedy gram w tej lidze – ma prawie ten sam skład. W tym roku tylko doszło do nich 2 lub 3 zawodników z Poznania. Ciągłość składu powoduje, że są naprawdę bardzo zgrani, spędzili w tej lidze razem przynajmniej 4 lata, a wydaje mi się, że dużo więcej. Są bardzo ograni, dobrze grają w obronie. Musimy się skupić w tym meczu na ataku, grać rozmaitą piłkę ręczną i to według mnie powinno wystarczyć. Jeśli chodzi o najsłabsze punkty, to wydaje mi się, że nie przyjadą do nas pełnym składem, wkradły się małe problemy kadrowe. Do tego jeszcze niebieska kartka dla ich najbardziej doświadczonego kołowego i to może być ich słabszą stroną w sobotnim meczu.

 

Opowiedz o tym, jak przygotowujecie się do meczu z MKS-em Real-Astromal Leszno.

– Klasycznie. Analizujemy ich grę, wprowadzamy ją do naszych codziennych treningów i dajemy z siebie wszystko na treningach, by zagrać jak najlepsze spotkanie w sobotę.

 

Jakie są według Ciebie atuty Stali w tym meczu?

– Takie jak w każdym meczu. Gramy zespołowo i mamy wielkie ambicje, żeby wygrać ten mecz, a w dodatku gramy u siebie, więc myślę, że to przeważy szalę wyniku na naszą korzyść.

 

Podczas meczu z Warmią na trybunach zasiadło 500 kibiców. Pomogli?

– Na pewno tak, ponieważ kibice zawsze dodają nam skrzydeł. Miło się patrzy na taką trybunę i jeszcze lepiej słucha się ich dopingu. To naprawdę niesie nas, zawodników do wygranej.

 

Jaki cel stawiacie sobie na to spotkanie?

– Wygrana! Nie ma innej możliwości.

 

Chciałbyś coś dodać?

– Chciałbym wszystkich serdecznie zaprosić na ten mecz, bylibyśmy bardzo szczęśliwi, gdyby na trybunach zasiadło tyle osób, ile podczas meczu z Olsztynem. Zapewniamy, że emocje będą bardzo podobne, a na pewno bardzo duże. Damy z siebie wszystko, żeby wygrać, więc zapraszam!

Udostępnij