www.stalgorzow.pl: Kamil, trwa obóz w Karpaczu. Opowiedz o tym, co dzieje się na takim obozie i jak ma Wam to pomóc w sezonie.

Kamil Nowacki: – Na obozie wstajemy na śniadanie o 8 rano, a następnie zazwyczaj wyjeżdżamy w teren, czyli zjeżdżamy na nartach. Później mamy kriokomorę, obiad, a po nim są zajęcia z panem Jurkiem Buczakiem, poprawiające nasze umiejętności i z panią Julią Chomską, z którą skupiamy się na pracy zespołowej. Później integrujemy się z drużyną na kręglach i mniej więcej tak wygląda nasz dzień.

 

Obóz w Karpaczu to jeden z wielu form przygotowań do sezonu. Co oprócz tego?

– Razem z wszystkimi juniorami Stali spotykamy się w poniedziałek na sali o 16.30 pod okiem Piotra Palucha, gdzie jesteśmy 2 godziny. We wtorek spotykamy się pod „Słowianką”, biegamy, a następnie idziemy na AWF, gdzie są zajęcia z akrobatyki. Środa to siłownia w CH NoVa Park, a czwartek indywidualny trening w domu. W piątek spotykamy się na pretorianie, a w sobotę biegamy i idziemy na basen lub na łyżwy.

 

Jakie ćwiczenia wykonujesz najczęściej i co one mają u Ciebie wywołać?

– Myślę, że wszystkie zajęcia w normalnym tygodniu, ale tak jak i tutaj na obozie, są rozplanowane tak, by każde ćwiczenia były nam potrzebne do przygotowania się w 100% do sezonu. Wykonujemy je wszystkie bardzo dokładnie, ponieważ wiemy, że nam się przydadzą. Czasami się powtarzają, czasem jest ich więcej, albo są zupełnie inne. W poniedziałek zazwyczaj mamy bardzo podobne zajęcia, ponieważ robimy stacje, ale trener Paluch stara się przygotowywać nam urozmaicone ćwiczenia, coś, co nam pomoże w nowym sezonie.

 

Jakie cele stawiasz sobie na nadchodzący sezon?

– Chciałbym spróbować swoich sił w Ekstralidze. Mimo, że może troszeczkę się tego boję, to jednak zawsze o tym marzyłem i nadal marzę. Ale nawet jeśli by się nie udało, to chcę robić swoje, zdobywać jak najwięcej punktów i cieszyć kibiców, siebie, rodziców i trenerów.

Udostępnij