www.stalgorzow.pl: Przemek, na początek porozmawiajmy o zmianach, jakie zaszły w drużynie Stali. Twoim zdaniem żółto-niebiescy będą sielniejsi w tym sezonie? Z jednej strony Bartek Zmarzlik nie jest już juniorem, ale z drugiej strony do składu doszedł solidny Martin Vaculik.

 

Przemysław Pawlicki: – Bartek robił świetną robotę jako junior, w tym roku będzie to wyglądało nieco inaczej, ale mamy młodych i ambitnych juniorów, którzy chcą pracować na to, by dobrze prezentować się an torze. Będą to ich pierwsze starty w Ekstralidze, dlatego jako seniorzy będziemy im pomagać.

Co do Martina… Mamy w tym momencie bardzo dobry team i będziemy pracować nad tym, aby powtórzyć zeszłoroczny sukces, czyli złoty medal DMP.

 

Jak wyglądał Twój proces przygotowań do sezonu 2017?

 

– Co roku cykl moich przygotowań wyglądał podobnie, bo pracowałem z tymi samymi trenerami. Jednak ostatnio pozmieniałem sporo rzeczy, chcę ruszyć do przodu, bo wiem, że stać mnie na dużo lepsze wyniki. Wprowadziłem nowe treningi, z nowymi trenerami. Jestem dobrze przygotowany, teraz będę się skupiać nad przygotowaniem motocykli do sezonu.

 

Miałeś już okazję wyjechać na żużlowy tor w tym roku?

 

– Nie. Z bratem i przyjaciółmi odbyliśmy jedynie dziewięciodniowe zgrupowanie motocrossowe we Włoszech. Tam było trochę jazdy na motorze i na rowerach.

 

W ubiegłym roku przez większość sezonu sprawowałeś funkcję kapitana Stali Gorzów. Jak się czułeś w tej roli i czy jesteś gotów być kapitanem również w sezonie 2017?

 

– Wybór mnie na kapitana był dla mnie zaskoczeniem, bo był to mój pierwszy sezon w Stali po przerwie, ale udało nam się zdobyć złoto, więc myślę, że dobrze się wywiązałem ze swojej roli. Ciężko mi jednak ocenić jakim jestem kapitanem, o tym powinni się wypowiedzieć koledzy z drużyny. Jednak jestem człowiekiem, który potrafi dogadać się z każdym i myślę, że jest to plus, bo w drużynie potrzebny jest kontakt pomiędzy zawodnikami. W ubiegłym roku w Stali taki kontakt był.

 

Jakie masz cele na ten sezon, indywidualnie i drużynowo? Chyba ciągle Twoim wielkim marzeniem pozostaje start w cyklu Grand Prix.

 

– To mój cel nadrzędny, bardzo chce wejść do światowej czołówki i walczyć o medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Od małego chciałem być mistrzem świata i wciąż będę do tego dążył.

 

Stal w tym roku będzie bronić złotego medalu. Twoim zdaniem łatwiej się jedzie w roli pretendenta czy może jednak prościej broni się tytułu?

 

– Nie jest łatwo bronić mistrzowskiego tytułu i nie jest łatwo o niego walczyć. Mogę jednak zapewnić, że będziemy dawać z siebie wszystko i walczyć o taki wynik, jak przed rokiem.

 

Fot. Tomasz Jocz

Udostępnij