www.stalgorzow.pl: Martin, długo zastanawiałeś się nad podpisaniem kontraktu ze Stalą Gorzów?

 

Martin Vaculik: – Miałem na to chwilę czasu, ale gdy rozważyłem plusy i minusy, przebiegło to naprawdę szybko. Gorzowski klub liczy na mnie, że będę silnym punktem drużyny, ale rozumie też moje indywidualne aspiracje – np. starty w Grand Prix i w tej kwestii też chce mi pomóc. Cenię sobie takie podejście i cieszę się, że zdecydowałem się podpisać tu kontrakt.

 

Co słyszałeś wcześniej o Stali, jeszcze przed podpisaniem kontraktu? Jaka opinię w środowisku żużlowców ma gorzowski klub?

 

Stal Gorzów to znana marka i od lat jeden z najsilniejszych klubów w Polsce. Co roku jest on wywmieniany jako główny faworyt do złota. To klub z dużą tradycją i z wielkimi sportowymi ambicjami.

 

Jak oceniasz zgrupowanie Stali w Karpaczu?

 

– To świetny pomysł, że możemy spędzić ze sobą wiele czasu. Przed sezonem nie ma zbytnio możliwości, by przez kilka dni być razem, więc takie zgrupowania są bardzo pozytywne.

 

Widzę, że dobrze dogadujesz się z chłopakami poza torem, a czy już podczas meczów na torze również znajdziecie tę nić porozumienia? Jak sądzisz?

 

– Myślę, że tak, bo jeśli jesteśmy dobrymi kumplami poza torem, to na torze współpraca będzie również dobra. Wiadomo, że jest to sport motorowy i czasem na torze ktoś kogoś niechcący zablokuje, ale wszystko jest kwestią wyjaśnienia sobie danej sytuacji. Jesteśmy profesjonalistami i zdajemy sobie z tego sprawę. Wiemy jaki mamy cel, o co jedziemy i będziemy się starali zaprezentować jak najlepiej.

 

Zakończyłeś już cykl przygotowań do sezonu czy jeszcze szlifujesz formę?

 

– Jestem człowiekiem, który lubi spędzać wolny czas aktywnie. Lubię sportowy tryb życia, więc cały rok jestem w toku treningowym.

 

Jak oceniasz zajęcia z Jerzym Buczakiem i Julią Chomską? Taka nieszablonowa forma treningu jest przydatna żużlowcom?

 

– Zajęcia są bardzo dobre. Pan Buczak to profesjonalista, który od lat siedzi w sporcie i zna doskonale potrzeby żużlowców. Stwarza nam dobre warunki i dobre ćwiczenia do rozwoju. Do tego dochodzi trener Stanisław Chomski – oni tworzą nam dobry, treningowy plan. Julka też stwarza super warunki, jest dużo śmiechu, wesołej atmosfery i to jest fajne.

 

Kiedy wsiadasz na motocykl i gdzie zamierzasz trenować?

 

– Na motocykl wsiadam w przyszłym tygodniu. Mam od poniedziałku zaplanowane jazdy. Zobaczymy jak ułoży się pogoda. Jeśli warunki w Polsce i na Słowacji nie będą odpowiednie, mam zamówione treningi w Gorican i Krsko, bo pogoda w Chorwacji i na Słowenii jest zawsze nieco lepsza niż u nas. Mam zamiar spędzić tam tydzień i później przyjechać do Polski, gdzie zaplanowane są też treningi w Gorzowie.

 

Fot. Tomasz Jocz

 

Udostępnij