Zawody rozpoczęły się z 15 minutowym opóźnieniem ze względu na wielkie zainteresowanie nimi przez kibiców. Początek nie należał jednak do najbardziej udanych. Taśmę zaliczył Niels Kristian Iversen, co – jak mamy nadzieję – nie będzie przytrafiało się w lidze. Za niego na starcie zameldował się Bartosz Zmarzlik i już na pierwszym łuku zostawił w tyle rywali. Niego gorzej szło Przemysławowi Pawlickiemu, który nie był w stanie powalczyć z Emilem Sajfutdinowem, a najgorszej zaprezentował się Grzegorz Zengota, któremu brakowało prędkości na gorzowskim torze. W kolejnym biegu następny gorzowski zawodnik zaliczył zerwanie taśmy, tym razem był to Krzysztof Kasprzak. Za niego wyjechał zaś Iversen, który tym razem już bez przeszkód dotarł do mety.

 

Widać było, że gorzowianie testują sprzęt i sprawdzają różne warianty ustawień, które u poszczególnych zawodników były bardziej lub mniej trafione. Z jak najlepszej strony pokazał się Zmarzlik, który bez względu na to, jaki silnik miał w danej chwili w motocyklu, wygrywał z rywalami. Po początkowej wpadce, na właściwe tory wrócił Iversen, a nieźle zaprezentował się Vaculik. Nie najgorzej wypadł też Przemysław Pawlicki, który w środku zawodów zaliczył dwie „trójki”, choć na torze jego walka wyglądała jeszcze na trochę ospałą. Dużo zmian stosował zaś Krzysztof Kasprzak, który dopiero pod koniec znalazł to, czego szukał i wygrał swój wyścig. Jednak, jak sam podkreśla, to nie o wynik chodziło. – Tak, na początku miałem dobre starty, ale nie miałem prędkości. Coś nam to dało, czegoś się dowiedzieliśmy. W niedzielę kolejne testy i miejmy nadzieję, że za trzy tygodnie już będzie dobrze. To dopiero początkowe starty. Po 5 biegach nie ma się czego obawiać. Bać się będziemy, jeśli za miesiąc będzie podobnie, jak tym razem – wyjaśnił Kasprzak.

 

Równo i solidnie zaprezentowała się zaś ekipa Leszczyńska, która w pewnych momentach dochodziła testującą Stal i przeganiała. Wspaniały początek zanotował Janusz Kołodziej, który w swoim pierwszym biegu odstawił rywali na dość bezpieczną odległość. Później jednak zmienił ustawienia w motocyklu i stracił na tym prędkość. W kratkę jechał Grzegorz Zengota oraz Emil Sajfutdinow, zaś niezły początek i tragiczny koniec zanotował Peter Kildemand. Lesznianie byli jednak bardzo blisko pokonania Stali w tych zawodach. – Zależało nam na tym, żeby młodzi pojeździli jak najwięcej i to nam się udało. Problem polega na tym, że jak zacznie się liga, to tych startów mogą nie mieć tak dużo. Efekt w tych zawodach jest jednak przyzwoity i może cieszyć. Każdy taki trening jest udany, bo przypomina warunki meczowe, a można się pobawić ze sprzętem – powiedział szkoleniowiec zespołu z Leszna, Piotr Baron.

 

Na uwagę zasługuje także postawa juniorów. Z dobrej strony zaprezentowali się Bartosz Smektała i Dominik Kubera z Leszna, a – choć punktowo nie wyglądało to zbyt dobrze – niczego złego o gorzowskiej parze również nie można powiedzieć. Waleczna postawa na torze Rafała Karczmarza i ambicja Huberta Czerniawskiego, który w swoim ostatnim starcie przez chwilę jechał przed Emilem Sajfutdinowem, perfekcyjnie rozgrywając z nim pierwszy łuk biegu, mogą cieszyć. Zwłaszcza, że obaj gorzowianie mają co najwyżej nikłe doświadczenie w jeździe z ekstraligowymi rywalami.

 

Trening punktowany w Gorzowie był jednak przede wszystkim sposobem na sprawdzenie swoich motocykli i umiejętności po zimie. Jak wypadł? – Na pewno bylibyśmy mądrzejsi, gdyby to był drugi sparing, tak, jak to planowaliśmy wcześniej. Wyjechaliśmy „w ciemno” po kilku treningach na torze „dziewiczym”. Wiadomo, w zawodach tor zachowuje się zupełnie inaczej niż na treningu, choćby ze względu na ilość zawodników i przejechanych okrążeni. Do nawierzchni nie można mieć zastrzeżeń, zachowywała się bardzo dobrze. Dobra lekcja na tle bardzo mocnego rywala. I młodzieżowcy, i seniorzy bardzo wyrównani. Pojawiły się u nas nerwy, dwie taśmy po naszej stronie, co nie powinno się zdarzać. Bartek jest już wjeżdżony, więc po 3 startach uznał, że nie ma sensu dalej jechać. Daliśmy szansę tym, którzy tego potrzebują. O to chodzi w takich sparingach, żeby pojechali ci, co chcą jechać. Nawet Niels był chętny do dalszej jazdy, żeby utwierdzić to, co mu zaczęło dobrze wychodzić. W drugiej fazie było widać poprawę u Przemka. Krzysiu nie mógł się dogadać ze sprzętem, ale pod koniec można powiedzieć, że coś tam zaświeciło. Jest dużo, dużo materiału do analizy pod kątem tego, co dalej zrobić, żeby tor był dla nas atutem, a zawodnicy czuli się na nim jak najlepiej – podsumował szkoleniowiec gorzowskiego zespołu, Stanisław Chomski.

 

Ostatecznie to gorzowianie wygrali trening punktowany z Lesznem i mogą zaliczyć wtorkowy wieczór do udanych.

 

Stal Gorzów:

  1. Niels Kristian Iversen (t,2,3,2*,3,3) 13+1
  2. Przemysław Pawlicki (1,0/u,3,3,2*) 9+2
  3. Krzysztof Kasprzak (t,0,d,0,2,3) 5
  4. Martin Vaculik (1*,3,1,2*,1) 8+2
  5. Bartosz Zmarzlik (3,3,3,-,-) 9
  6. Hubert Czerniawski (0,0,0) 0
  7. Rafał Karczmarz (2,1,1,0) 4

 

Fogo Unia Leszno:

  1. Emil Sajfutdinow (2,1*,3,1) 7+1
  2. Grzegorz Zengota (0,2,1*,2*,1*,2) 8+3
  3. Wiktor Lis (-,-,-,-,-) NS
  4. Janusz Kołodziej (3,2,1,1) 7
  5. Peter Kildemand (2,2,2*,0,0) 6+1
  6. Bartosz Smektała (1,0,1,0,3,0) 5
  7. Dominik Kubera (3,0,3,2,1) 9

 

Bieg po biegu:

  1. (61,01) Zmarzlik, Sajfutdinow, Pawlicki, Zengota, Iversen (t) 4:2
  2. (61,71) Kubera, Karczmarz, Smektała, Czerniawski 2:4 (6:6)
  3. (61,91) Kołodziej, Iversen, Vaculik, Smektała, Kasprzak (t) 3:3 (9:9)
  4. (60,81) Zmarzlik, Kildemand, Karczmarz, Kubera 4:2 (13:11)
  5. (61,22) Vaculik, Zengota, Sajfutdinow, Kasprzak 3:3 (16:14)
  6. (61,32) Zmarzlik, Kołodziej, Zengota, Czerniawski 3:3 (19:17)
  7. (61,71) Iversen, Kildemand, Smektała, Pawlicki 3:3 (22:20)
  8. (61,73) Sajfutdinow Zengota, Karczmarz, Kasprzak (d) 1:5 (23:25)
  9. (62,04) Pawlicki, Iversen, Kołodziej, Smektała 5:1 (28:26)
  10. (61,98) Kubera, Kildemand, Vaculik, Kasprzak 1:5 (29:31)
  11. (62,17) Pawlicki, Kubera, Zengota, Karczmarz 3:3 (32:34)
  12. (62,23) Smektała, Kasprzak, Sajfutdinow, Czerniawski 2:4 (34:38)
  13. (61,97) Iversen, Vaculik, Kołodziej, Kildemand 5:1 (39:39)
  14. (61,83) Kasprzak, Pawlicki, Kubera, Smektała 5:1 (44:40)
  15. (61,97) Iversen, Zengota, Vaculik, Kildemand 4:2 (48:42)

 

NCD: 60,81s Bartosz Zmarzlik w biegu nr 4.

Widzów: 3000 osób

Udostępnij